LadyC | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (58) Poezja (71) Proza (12) Fotografia (108) Pocztówka poetycka (1) Dziennik (70) |
LadyC, 24 czerwca 2011
i błogosławi plony
że nie istnieją nie znaczy że ich nie ma
w głowie ma nawet kształt stópek
i grubość włosa
podzielić
można wszystko
byle doskonale
święć się imię tego który nie odszedł
bezdzietnie
kształtne piąstki grożą
zanim przestraszysz się twarzy
LadyC, 11 lipca 2011
dojrzewam w deszczu
jak dzikie jabłka
rumiana choć cierpka
znów narzekasz na nieurodziwe lato
co mam począć że tak rzadko
się spełniam
w pełni widzę jaśniej
przepowiednie
siedem chudych kłosów mam w dłoni
ty strzał coraz mniej w kołczanie
nie powstanie z nas nowy naród
LadyC, 17 stycznia 2011
a wiatr zrywa tajemnice
odsłania korzenie jak wczorajszy śnieg
gdy ukryjemy brzydotę
będzie pięknie
wystarczy że sypnie w oczy
zarumienione policzki i chłód łatwo wytłumaczyć
mrozem
i porą roku w której nie rośnie nic prócz zasp
i murów
między nami
nic nie było
co tłumaczy nagły brak wiary w rychłe wiosny
LadyC, 23 stycznia 2011
wbiegamy pod górę
tę samą co wczoraj
wśród tysiąca śladów zacieramy własne
wspomnienia pierwszych kroków
stawiamy nowe tezy o końcu świata
nie krzycz mi do ucha
że życie jest piękne
nie rozumiem
czyjś oddech za nami świszcze jak szatan
przywodzi na myśl twarze wszystkich kochanek
strąconych jak kapelusz
z twojej głowy
choć nie martwisz się o słowa
z wiatrem czy pod wiatr
wracają
LadyC, 16 czerwca 2010
Jasonowi Becker'owi
gałki oczu rozedrgane niczym struny
gra muzyka
przycicha
nie tonie
twarz to Budda
jakby obcy a natchniony
gdzieś są światy pękate i piękne
dzikie osy paganinizm roją w głowie
wieczny deszcz choć nie popłyną łzy
LadyC, 11 stycznia 2011
mój dom ma wiele pięter
winda nie wiezie do nieba
i cóż że mam żelazny krok
jak żołnierz
gdy papierowe schody
dają wrażenie złudnej miękkości
czemu się dziwisz
że kurczowo trzymam się życia
i nie zginają mi się kolana
latanie wciąż wytraca z równowagi
LadyC, 3 października 2010
żadna z nich nie miała takich dłoni
co sięgały głęboko i zostawały na długo
w pamięci
choć kiedy dłonie matki popękały od ziemi
i straciły świeżość
a zasuszone zioła przestały dobrze wróżyć
nowe pędy przywracały młodość
rodząc
LadyC, 10 października 2011
najpierw trzeba przestać
wierzyć
w słońca
co udają słoneczniki
z tak krzywymi promieniami
nie może być świetlanej przyszłości
co nas obchodzą trzęsące się ręce i podbródki
lepiej milczeć niż kłamać
że żal nam dni
w których
jeszcze się nie znamy
LadyC, 7 marca 2011
między nami odwilż
puchną słowa rozrzucone przy jesiennych wiatrach
takie nieskładne
psują moją wizję ogrodu
wilgoć nadwyręża stawy starych bram
zgrzyta przy każdej próbie
wejścia i wyjścia
LadyC, 22 września 2017
rozchodzimy się
jak dąb rozstajny
nie ma znaczenia
czy pójdziesz w prawo
ja w lewo rozłożę koronę
myśli
jak parasol nad naszą sprawą
odrosną na nowo liście
wiosną kiedy się zazieleni
nasz wspólny podzielony dom
przykryje stare rany
dąb nie zabliźni
ale pomieści nas jak
dzieci przytulone do życia
przetrwamy
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis