27 november 2010

transmigracja

nagły chłód obejmuje dreszczem
lewoskrętne komórki pamięci
nieodwracalnie przeżarte myślą
o daremności każdej modlitwy
 
stygnąca już w żyłach krew
jeszcze się czasem zapieni
buntem przeciwko przemijaniu
wymuszonemu ruchem planety
 
oto ostatnie przekleństwo gotowe
by je wreszcie bezpiecznie cisnąć
na głowy przeniewierców
nie wróci... z braku adresata
 
gdy igiełki szronu kłują bezboleśnie
pięcioramienną gwiazdę zmysłów
kokon świadomości wolno przenika
w kolejny wymiar istnienia
 
ale któregoś dnia odnajdziemy się
w ciepłym świetle innych gwiazd
rzucając sobie magiczne słowo
niczym most nad pomyłką czasu
 
dla M  na pamiątkę :)


Margot,  

"...stygnąca już w żyłach krew jeszcze się czasem zapieni...", "...ale któregoś dnia odnajdziemy się/w ciepłym świetle innych gwiazd/rzucając sobie magiczne słowo...". Bardzo mi się podoba cały wiersz, a to szczególnie. Pozdrawiam :)

report |

Edmund Muscar Czynszak,  

Wiersz bardzo udany dobrze poprowadzony.

report |

Nina Malina,  

Pani Krystyno wiersz piekny,pozdrawiam serdecznie

report |

Saranova,  

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za tak przychylne komentarze. :)))

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1