Saranova


transmigracja


nagły chłód obejmuje dreszczem
lewoskrętne komórki pamięci
nieodwracalnie przeżarte myślą
o daremności każdej modlitwy
 
stygnąca już w żyłach krew
jeszcze się czasem zapieni
buntem przeciwko przemijaniu
wymuszonemu ruchem planety
 
oto ostatnie przekleństwo gotowe
by je wreszcie bezpiecznie cisnąć
na głowy przeniewierców
nie wróci... z braku adresata
 
gdy igiełki szronu kłują bezboleśnie
pięcioramienną gwiazdę zmysłów
kokon świadomości wolno przenika
w kolejny wymiar istnienia
 
ale któregoś dnia odnajdziemy się
w ciepłym świetle innych gwiazd
rzucając sobie magiczne słowo
niczym most nad pomyłką czasu
 
dla M  na pamiątkę :)



https://truml.com


print