12 may 2010
piroman
klęcząc w bocznej nawie
w żarliwym szepcie modlitwy
pożąda prawa do zemsty
unieważniając dekalog
jemu nikt nie będzie bliźnim
którego pan kochać nakazał
odebrał mu prawo do sądu
bacznie lustrując innych
gorąco pragnąc ich krwią
zmyć grzech pierworodny
rozsiewania ziaren nienawiści
znów jedynie słuszną prawdą
wściekle za gardło trzyma...
winnych gorszącej nieprawości
posługiwania się rozumem
silny swą niewidomą wiarą
dzieląc każdy włos na czworo
chwieje kagankiem oświaty
aby zamknąć usta wolności
bo przecież temu kto nie z nim
sam wymierzy sprawiedliwość
odziany w szatę niewinności
radośnie podpalając nasz dom
2 november 2024
0211wiesiek
2 november 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.