27 february 2011
niepokoje
gdy pełni gniewu i pogardy
rozbiliśmy własny świat
na drobne kawałki
zewsząd docierały brawa
zachłystując się prawem wyboru
zaciekle piłowaliśmy gałęzie
domowego drzewa
dla zaznania samej radości lotu
nawet twarde lądowanie
na niegościnnych ławach dworców
bez prawa do aspiryny
nie powstrzymało szaleństwa
niepomni na los ludu priama
znów triumfalnie wprowadzaliśmy
konia trojańskiego próżnej wiary
w nasze zaciszne progi
przekonani o swych przewagach
oczekiwaliśmy od klakierów
ważkich dowodów podziwu
które odmienią nam życie
lecz wędka miast skarbów alladyna
zapaliła zimne ogniki nienawiści
w ślepiach odrodzonej bestii
niosąc nam zapowiedź apokalipsy
22 january 2025
Futro ze skrawkówajw
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.