tetu, 24 august 2024
oto jestem
jeszcze możesz mnie posiąść
w zimnym i upalnym wietrze —
na zmianę pogody
i niepogodnych snów
zanurz mnie — kuś
jeszcze jestem
ciągle możesz mnie złapać
nim odejdę pospiesznie
w chłód
deszczowego lata
i będę już tylko kamieniem
niemym fragmentem skały
zatrzymaj więc póki możesz
niedoskonałych
tetu, 28 july 2024
jeszcze z tobą zatańczę
jeszcze się rozmówię
przyszło mi zbierać słowa
po tobie upycham dzieci w torbach
podróż wybudzi je z letargu
Róża karmiona mlekiem —
przetrwa
świat ma wielkie oczy
nie poskąpi szczurzej duszy
z otwartymi ustami — biegnie
wchodzę w to Buenos
z bagażem w twoim języku
idę nie idę —
wyciągam dzieci
podobne do matki
tetu, 11 march 2024
rozkołysany brzuch — jeszcze żywy
strach i dziecko
zaśpiewam ci kołysankę
nim drzewom przypomnimy drżenie
zbudzisz się jako las
i będziesz mogło obserwować chmury
a chmury są tutaj przewlekłe
ciągną się od bagien po usta
oddychamy — jeszcze oddychamy
ziemia wysysa nasze wody
a ja patrzę wzrokiem niedoszłej matki
jak pochylone drzewo karmi
spragnioną dziewczynkę
tetu, 22 february 2024
uciekłam
nigdy nie myślałam o ucieczce
obcy dom
dziwny sen
powietrze wolne od prochu
ściany bez pęknięć
c i s z a
uciekłam
lecz nigdy nie odeszłam za daleko
dom — obcobrzmiący sen
proch wolny od powietrza
pęknięcia bez ścian
ciii
we mnie wciąż wojna
przeniesiona potajemnie kula
kulę się
na dźwięk i zapach
w czasie dokonanym
niedookreślony grób przekrzywiony w krajobraz
tetu, 26 february 2023
Piotrze —
nasza wiara że w końcu się uda
leży głęboko — pod gruzami
serce bije bezpowrotnie
zostawiłam ci bochenek chleba
piekarz mówił że z dobrej mąki
Chleba naszego powszedniego
weź go i zanieś tam
gdzie zbudujesz dom przesiąknięty światłem
jego blask będzie twoją chwałą
nie wahaj się
zwątpienie czyni nas słabymi
jeśli taka twoja wola — będę tu
kołysząc się na krawędzi bezkresnego błękitu
z nadzieją
że już nigdy nie rozstąpi się ziemia
tetu, 8 february 2023
noc rozrzuca gwiazdy — są ciężkie
spadająca rozbija ukamienowane słowa
tabliczka z napisem: alea iacta est
rozpada się na kawałki
odłamek trafia w oko i
transcendentalne traumy wypływają
musisz zmierzyć ich wielkość
prawda absolutna różni się od twoich wierzeń
sięga tego co najczystsze
pomimo różnych form
najbardziej plastyczny jest czas
znalazł w tobie diabła
więc kiedy mówię że cię kocham
przekraczam granice
nieokreślone pozwala się określić
i to jest ta przestrzeń być może próżnia
gdzie archetypy wrastają w misterność
tetu, 26 january 2023
Są noce, kiedy wilki milczą i tylko księżyc wyje. George Carlin
rozciąga się, pęcznieje. we mnie światło -
szczelna nieskończoność osi czasu - ofiarowanie
ciała i pokarmu. to wciąż za mało; nienasycenie
wykracza poza pełnię księżycowych krawędzi
i płonie. w atmosferze czerni
siekam niebieskie migdały, dopieszczam obcych
bogów. nocne niebo jest wolne
od podatków i barwnych parasolek, gdzie anioły
leżą do góry nogami. to czas jednorękich bandytów,
pachnących prostytutek. to czas, żeby zawrócić;
stąd aż do świtu - rwące niebo
rozwija skrzydła nietoperza. wyję!
jakkolwiek zwodniczo to brzmi.
tetu, 6 january 2023
Noc otwiera okno
przed nami
odsłania talię
jestem częścią boskiego planu
księżycowe włosy sięgają dłoni
wystarczy złapać by odróżnić wróżbę
od rzeczywistych tęsknot
wódź mnie więc na pokuszenie
zanim skorpion przebiegnie nam drogę
będę gotowa na śmierć
opowiem ci o prawdziwej bliskości
wielkich i małych arkanach —
miejscach możliwych do odkrycia
gdzie zawsze milczałam
jakby cię nigdy nie było
wódź mnie wódź
wysyp gwiazdy z rękawa
nim pustelnik każe zrobić krok w tył
wyszepczemy wszechświat
do nas należy ostatnia karta
rzucony do stóp meteoryt
tetu, 18 november 2022
zmierzch uszczelnia drzwi
okna zaciągnięte czernią
bez podejrzeń o zdrady
tłumią bunt
ulicznej latarni Wenus świeci w oczy
nie musisz prognozować chmur
parujące ciała delektują się zapachem
pustki ubywa wraz z deszczem
w kałużach niebieski księżyc
ociera się o nieważkość świtu
tetu, 3 june 2022
zaczęło się
od (za)draśnięcia
jeszcze nikt nie umarł
a już dolewają wódki
do ognia piję
mam spierzchnięte usta
i lepki język
jeśli myślisz
że (pod)palę most
nie wiesz o mnie nic
zadry wychodzą z cienia
kwitnącej rany
w krwawym otoczeniu
coraz większy stos
piętrzy hartowane głosy
na obraz i podobieństwo
na słowo które było ciałem
a teraz ciało leży w słowach
w kałuży czerwonych słów
pod niebem odciśniętym w granacie —
Małgorzata
wierzy w ocalenie Mistrza
więc jeśli myślisz
że powiesz: pal! i (s)palę
nadal nie rozumiesz czym jest wojna
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.