10 października 2010
Londyn gore
Kensington Gore. Płomieniem płonie, który wzniecam
Tylu paliło Paryż, teraz Londyn płonie
Ekstremiści nie wpłynęli na moje poglądy
Butterflies in my stomach. I am burning London
To przez Sandrę tnę płomieniem metropolii horyzont
Kensington gore – języki ognia go liżą
Rdzawo ceglanych płomieni pasemka fruną
Zasypują moją twarz; wznoszą się fortuną
Wielokrotnych orgazmów rudowłosej Sandry
W Kensington Gore jej cielesność Kasandry
Przepowiada kres miłości. Kwitną oleandry
Kochanek Lady Chatterley wykazał się polotem
Płoną podlondyńskie gaje; Windsor płomieniem miota
Książę niesie Leonarda w ognia pozłocie
Z miłości płonie Londyn i kochanków karoce
Tak płoną moje wspomnienia; żar wolanta klekoce
Londyn myśli wciąż gore – serca wino i ocet
15 stycznia 2025
"Za dzikiej róży zapachemJaga
15 stycznia 2025
MandarynkiMarek Gajowniczek
15 stycznia 2025
Exodus (zagubienie się)Belamonte/Senograsta
14 stycznia 2025
Nowy RokTrepifajksel
14 stycznia 2025
Pożegnanie (post mortem)Deadbat
14 stycznia 2025
Ja jeszcze kiedyś do ciebieEva T.
14 stycznia 2025
w objęciachsam53
14 stycznia 2025
KonfrontacjeMarek Gajowniczek
14 stycznia 2025
Nadeszła zimaMisiek
14 stycznia 2025
spotkanieYaro