23 grudnia 2010
Aubade
Krajobraz nabrzeża przy Brighton Rock Marina.
Kręgosłup jeżozwierza. Horyzontu klimaks,
ostre piki z „Poddania Bredy”. Amfetamina
iglic masztów, korwet i jachtów. Nieba włóknina.
Ach, siedzieć na Brighton Pier i śpiewać smutne aubade.
I rozkładać rozkładówki. Tulić lica blade
do lateksowych cushions. Przy pośladku pośladek
w słoneczny poranek na kamiennej plaży.
Oczy mrużysz przekornie do swojego żeglarza
ślady szminki na koszuli. Kizi-mizi-mazi.
To tkwi na tym zdjęciu. Agat. Szafir. Topazy.
10 maja 2024
Wielki wypasJaga
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek
8 maja 2024
0805wiesiek
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb