| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1551) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 28 czerwca 2022
Są takie dni które się pamięta aż po zmierzch
słowa zapisane nie wierszem na całe życie
miłość której skąpisz od soboty do soboty
są nieprzespane noce i wiatr wklejony w ciszę
przymknięte senne oczy związane marzeniami
pachnące chlebem usta
w pszenicy pocałunek
są chwile długie latem
i deszcz co jeszcze spadnie
w milczeniu czyjeś złoto
twój uśmiech
wyjęty z przeszłości
sam53, 22 czerwca 2022
czy tak trudno się wsłuchać w rytm serca
gdy łomocze pod płaszczem nadziei
wiążąc zachwyt z ufnością po przejściach
tajemniczym pół słowem milczeniem
czy tak trudno się spotkać we dwoje
sen zamówić w różowym kolorze
nawet w deszczu wśród tuleń i objęć
i w ramionach cię trzymać - o Boże
czas zatrzymać na chwilę niewieczną
z metaforą się przespać nad ranem
czy tak trudno gdy fruwa w powietrzu
i zaprasza już dziś na śniadanie
sam53, 18 czerwca 2022
i znów wieczór noc w ciemnościach
zamazany księżyc w chmurach
kończy się kolejna wiosna
już nie liczę
nie wiem która
myśli biegną wciąż do ciebie
wiem że mogły trochę wcześniej
jak sen który cicho przebiegł
a tak chciałbym śnić go jeszcze
póki gwiazdy nam nie zgasły
woń jaśminu wiatr we włosach
zbudź mnie rankiem słońcem jasnym
pocałunkiem
póki wiosna
sam53, 14 czerwca 2022
Zobacz jakie to wszystko wydaje się proste
gdy nadzieją nam czerwiec - wierszowane szczęście
wpisane snem porannym w otwarte na oścież
dwa serca chciwe siebie - śnisz się coraz częściej
wyobraźnią niesieni uśmiechem ku sobie
pocałunkiem nieśmiałym jak kiedyś po winie
jedną myślą wyrwaną rozbudzeniem z objęć
która kwitnie w marzeniach a dla nas w jaśminie
lubię ten słodki zapach gdy wstaję po nocy
dotyk wiatru - dzień dobry i rześkie powietrze
powiedz słowo dwa słowa - ile w nich jest wiosny
jaśmin pachnie miłością
i szczęściem że jesteś
sam53, 1 czerwca 2022
grymas na twarzy
ból pod sercem
boję się takiej chwili
kiedy świadomość odpłynie
ciało zwiotczeje
szarość oblecze wszystko wokół
boję się takiej chwili
gdy bez pożegnania odejdę
a może odfrunę
i żaden anioł stróż nie zdąży rozwinąć skrzydeł
a ty nazrywać w ogrodzie niezapominajek
cholernie nie lubię ciszy
sam53, 31 maja 2022
lubię wiosnę gdy sny się zielenią
bzy przy drodze kwitnące kasztany
roztańczone konwalie pod wierzbą
deszcz majowy co spadł zakochanym
widzę ciebie przy wierszu w ogrodzie
będzie dobrze - wciąż słyszę od wczoraj
przed oczami twój uśmiech na co dzień
sen wiosenny we wszystkich kolorach
ciepłe słowa do kawy śniadanie
dwa zapiszę nim z resztą odfruną
lubię wiosnę - niech z nami zostanie
a ty całuj
tak cudnie całujesz
sam53, 29 maja 2022
czasami kiedy dotykam deszczu
każda kolejna kropla jest cieplejsza od poprzedniej
a ukryta w czterolistnej koniczynie tęcza
błyszczy wszystkimi możliwymi kolorami
wtedy wydaje mi się że szczęście daje znaki
a to tylko tęsknota
myśl przy pocałunku
miłość - to ty powiedziałaś
wieczorem będę całował raz przy razie
może zapamiętam twój zapach
do następnego deszczu
sam53, 28 maja 2022
przychodzisz co dzień gdy otwieram oczy
w słońcu i w cieniu - wiatrem za firanką
głuchym milczeniem ile w nim tęsknoty
w bezdźwięcznej ciszy nie da się już zasnąć
z muzyką świtu jak przy Bethovenie
gdy myśl o tobie zaplatam do wiersza
a każda strofa wypełniona brzmieniem
twojego głosu - jak ja cię rozpieszczam
ze słów wybieram dwa najbliżej serca
a z marzeń jedno - jedno ale z wielu
dla tej miłości trzeba więcej miejsca
choć przeznaczenie już tak blisko celu
sam53, 23 maja 2022
gdy światłem dziś w oczach o świcie
zaglądasz nie tylko przez ramię
dzień cieszy - jak dobrze że przyszedł
w sobotę ty robisz śniadanie
w sobotę całujesz mnie chętniej
pieszczotom oddajesz się śmiało
soboty mogłyby być częściej
tak lubię iść z tobą na całość
nieważne że w głowie sprzątanie
i myśli szaleją w obłokach
chciałabym zwyczajnie nim wstanę
w sobotę po prostu cię kochać
sam53, 23 maja 2022
żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie
tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - coś więcej się śniło
niespełnieniem w spełnienie dążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość
pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
20 lipca 2025
Yaro
20 lipca 2025
Yaro
19 lipca 2025
wiesiek
19 lipca 2025
violetta
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
ajw
19 lipca 2025
dobrosław77
19 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
18 lipca 2025
wiesiek