Yaro, 18 lutego 2015
idąc życia lasem
na swej ścieżce otarłem się o śmierć
zwykły wąż kobieta jadowita zygzakowata
źle patrzyło jej ze ślep
obudziłem się to tylko sen
gniazda ptaków puste
śpiew aż serce pęka
z żalem dalej szedłem
kąsały mnie komary
świetliki oświetlały przestrzeń
kawał nieba w dłoniach kochana dla ciebie
gdyby nie te żmije nie złamałabyś serca
nie lubię bo kto lubi by tęsknić do siebie
Yaro, 18 lutego 2015
ślad po kobiecie
twarz zmarszczkami
pokrył czas szary kurz
figura zgrabna wygięła w pół lata
laska podpiera świat
niezgrabnie ściśnięta
te szpileczki stukające ulicą
ci mężczyźni którzy się oglądali
oczy mając wokół zawrotu głowy
myślami błądzili szukając jej niebieskich oczu
zapach jaśminy pieścił zapachem
odpoczywała w ogrodzie
wśród piękna słońca zachodu
zachodzę w myśli niespokojne
kolor sukienki niebieski kolor nieba
rzeki poniosły wody razem iskra urody
wolnej teraz płynie czas
z młodością się pożegnać
godziny wybija zegar
amen w pacierzu
pożegnanie bocianów
deszcz na policzku płynie bruzdami
podobno czas uleczy rany
z każdym dniem czuła starość
ciężkie kroki jesieni
pogodzona jak lotnik z wiatrem
spogląda na zdjęcie czasem
osiemnaście lat wciąż pod sercem
w duszy muzyka osiemdziesiątych lat
zapamięta ją każdy
ile jest wokół takich
co na fotografii wyczuwają zapach
pachniała latem
tylko kwiaty przypominają co pod z żółkłym piachem kryją
Yaro, 17 lutego 2015
niewystrzelony pocisk
chowam za wzgórzem
oddychające ciężko piersi
unoszą zmartwychwstały świt
gdy w niewoli nie da się przeżyć
gdy wiara w Boga zamieni się w nienawiść
przestanę w człowieka wierzyć
ostatkiem sił zdobywam most
ważne by żyć pokojem cieszyć
zło wysadzić gdzieś na rubieży
Yaro, 17 lutego 2015
noc
brak gwiazd
problem ten sam
niezależnie od pogody
pomieszały się daty
dzień jak gówniarz
podcieram nos
znaczę miejsca obłoki szare
będzie padać łzy na policzku
liczę chwile które były
nigdy więcej nie powtórzy się ten sam wiersz
Yaro, 17 lutego 2015
czołgi miażdżą czaszki białe
miasta w ogniu ruiny betony szare
spękane serca droga jedna
śmierć nie wybiera na chudym koniu zbiera żniwo
za wszystkie krzywdy o mój Boże
cierpią dzieci i matki
staruszek o lasce
powiedział nic gorszego jak dziecka płacz
w dłoni trzymam miecz dziadka
jak orzeł nad równina będę bronić cię ojczyzno
coś szepce mi do ucha nie bój się wroga
sztandary wolność dla chwały
walczę za kraj cały nie za ideały
Bóg na niebie świadkiem
ostatnie chwile zło przemówi nie ma przebacz
Yaro, 17 lutego 2015
czas złodziej pędzi dokąd gnasz ?
tęsknię za chwilami
scenariusze pisało życie
samotny niejeden ja
lat przybywa włosów coraz mniej
zakola poszarzały skronie
o kilka zmarszczek bogatszy
na oczach szkiełka igły inaczej nie nawleczesz
kolego napijmy się jednego
by nie okuleć to drugiego
dziewczyny które mnie nie chciały teraz kochają
piszę wiersze staram się dbam o ogród wszędzie liter
zakochany tęsknię za mamą
słowa niesie
ojciec gdzieś w lesie
nieobecny hula w tamtym świecie
czasem się przyśni
Yaro, 16 lutego 2015
wtapiam czas jak na piasku ślady
czysta toń Bałtyku nad Karwi brzegiem
wydmy trawiaste białe zęby
kawał pnia w lesie pamięta
gdy pierwszy raz usłyszałem kocham
wiele bym dał
zatrzymać czas w ciemnym bursztynie
na dnie świadomości
w głębi serca jesteś najpiękniejsza
nie ważne że jesteś z innym
chwil zatopionych w głowie nikt nie odbierze
obawiam się jedynie demencji
delicja byłaś z pomarańczką w dłoni
ściskam w dłoni list żółte koperty
pytałaś czy spotkamy się tego roku
czekam nad brzegiem Bałtyku
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
15 września 2025
Sztelak Marcin
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53