Yaro, 10 lutego 2012
było ciężko i zimno
mróz trzymał za mordę
postawili
koksowniki koło przystanków
ludzie grzali się czekając na autobus do pracy
paliłem papierosa
gdy jakaś sierota życiowa wyjęła kiełbasę
jadła łakomie
jakby przed egzekucją jakiegoś pajaca
koksownik stał blisko i zapamiętał go z pyska
Yaro, 8 stycznia 2015
delikatnie muśnięciem wiatru
łza na policzku płynie bezwładnie
z radości z uśmiechu który nie gaśnie
zimne słowa zamieniam w ciepło
słońce na nas patrzy noc usypia
układa do snu jak karty po grze
kieliszek whisky uspokaja koi myśli
w fotelu ciało robi się ciężkie
psy przy kominku ogrzewają biedne pchły
im też smutno zimno
idę do przodu a nie w tył
przez szkiełka patrzę na swoją Kasię
ładna nie wiem czy dam radę
Yaro, 19 grudnia 2013
gdybym napisał coś wartościowego
i tak nikt na świecie mnie nie pokocha
jestem samotnikiem w stadzie
szarym wilkiem z oczu patrzy
skóra pod swetrem pokryta dreszczem
strach przed rzeczywistą prawdą
ile wody upłynie w rzece
ile lat poniesie wiatr w eter
kocham to co robię robię to dobrze
gdy chcę
gdy wena niesie echem
na razie jestem w lesie
pryszczem na wilczej skórze
Yaro, 5 stycznia 2022
uciekam w dal przed problemami
lecz one są głęboko w głowie
mam dość wykrzyczę w końcu coś
może uspokoję się pomoże ktoś
problemom mówię stop ale są
rodzą się nowe w innej oprawie
nie mogę wciąż gonić uciekać
dopada mnie sen
w dniu narodzin świata
lampa słabe światło lubię półmrok
gdy zamykam oczy zamykam drzwi
za nimi pozostają sprawy jakby mniej ważne
oddalam się dobrze mi lekko
w środku wibruje promień
dobrze że wiatr przywiał mi ciebie
tęskniłem jak za wiosną za ostoją spokoju
schowam się w gaju w majowej ozdobie
wiśnie pachną białym kwiatem kuszą ku sobie
Yaro, 17 marca 2021
tak brakuje mi ciebie
woda ucieka pomiędzy palcami
deszcz moczy dachy z papy
okna brudne zmoczone parapety
dłonie w kieszeni na bakier tak
odchodzisz dziś
do ołtarza prowadzi cię
dałaś się pojąć
uwierzyłaś w splot słów
utkanych na wietrze
wsłuchany w twój śmiech
w ramionach
nie umiałaś zmieścić czułości
kocham cię gdy pada
tyle zbędnych słów
gdy nie wrócisz
zaciśniętego supła
nie przetnie nikt
prócz prawdy z zakłamanych ust
Yaro, 5 marca 2014
liście złote spadają lekko
cała przestrzeń zastygła w kolorach
nad horyzontem słońce czerwienią maluje niebo
kasztany brązowiały pod drzewem
na sztalugach płócienny obraz z pejzażem
w objęciach babiego lata ucieka czas
lekki wiatr porusza delikatnie szare trawy
zboża skoszone przekwitły maki
skowronek śpiewa o końcu lata
praca w polu wrze
sarny spłoszone biegną łąką
Yaro, 7 października 2013
nie tracąc czasu w dobie wyzysku
śniłem
ciągnąłem przy nodze łańcuch
ciężki jak obecny los
z napisem
póki my żyjemy
będą nas kopać w dupę
my Polacy coś wymyślimy
nie damy by pluć nam w twarz
Amen
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro