12 marca 2015
chcę do domu
w moim sercu słońce słabnie
księżyc jasny nocny jastrząb
widziałem dziś kruka zły znak
śnią się wydarzenia których nikt nie pozmienia
wydarte karty historii
chowają mędrcy o białych włosach jak śnieg
Atlantyda żyje w naszych słabych od kłamstw mózgach
aleją kwitnących sadów
gdzie piękno barwi tęczówki na niebiesko
wolniej płynie czas zatrzymany w kroplach chwil
odwieczny strach napędza kalendarz gruby od dat
gdy zabraknie wody zaschnie goryczą w gardle
dzień zapłonie drogą do domu
prawdy ukryte gdzieś pod kawałkiem ziemi
grubymi szczeblami wyrwany w pogoń do luster weneckich
ujrzeć swoją postać
bat spętał stopy pozostały ślady czerwieni na plecach
czy tego jesteśmy warci by kilku mniej znanych
kopali szczęście na padole ukrytej prawdy
szukam drogi nie cieszy ziemskie szczęście którego brak
niebo istnieje daleko może tuż pod powieką
śmierci nie oszukam a może jednak
daj znak mój Panie
19 grudnia 2025
sam53
19 grudnia 2025
wiesiek
19 grudnia 2025
Jaga
19 grudnia 2025
sam53
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53