Yaro, 30 marca 2025
dzisiaj wczoraj jestem nieco wkurzony
zapomnij o mnie
nie bądź radością
szkoda czasu szybko upływa
woda płynie rzeką słowotok
ograniczenia stromych zboczy
nie jestem idealnym wyborem
coś co nasz łączy potrafi podzielić
na urodziny tort świeczki kwiaty
jestem tak blisko
lecę bardzo nisko
zatapiam smutki
palę mosty
chcę być sobą nie mogę
pamiętam
byłem dzieckiem
świat wyglądał inaczej
dobrze się żyło
lecz to przeminęło
stoję w błocie
Yaro, 27 marca 2025
gdzie morską falą ciepła biel
pod stopami chłodny wiatr, piasek
gdzie rzeka toczy kamień po prostu
opada powieka
gdy promień wpada
jak niezapowiedzianych gość
odpadam z tynkiem na chodnik
chodzą ludzie idziesz i ty
pobieraj kawałki
sklej dzban jak zdun wypal go
włóż kwiaty to nasze
sekretne wspomnienia
kocham Cię za to
że człowiek spotkał człowieka
na ścieżce na scenie na oceanie życia
ostatni pocałunek w tę noc
przytulenia ciepłem
powiew ciała gorące powietrze
i tak dalej
szkoda tych lat co odeszły już
Yaro, 19 marca 2025
ten koniec to udręka
odeszła na zawsze
spłynęła w płomieniach
dziewczyna ze zdjęcia
wspomnień garstka
z każdym rokiem
pamiętam, widzę więcej
bratnie dusze nie mogą
być razem nie udźwigniesz
piękna miłości, ona kocha
tak myślisz ,nie jest inaczej
Yaro, 16 marca 2025
wyszłaś do pracy tak bez pocałunku
jak zawsze ze mną się żegnasz
czy tak wygląda czas przyszłego rozstania
tak cię kocham a ty zapominasz
chcę dać tobie kawał nieba
uciekasz mówiąc , że to pora
gdy kochający muszą się rozstać
bardzo się boję czego sam dokonam
nasze pociechy nie są gotowe
samotność będzie boleć
nie ubieraj się zostań na trochę
to nie czas i miejsce
by powiedzieć do widzenia
przypomina się jedna historia
to właśnie staje się prawdą
bólem na całe życie
bez sensu chodzę i zbieram liście
na każdym drzewie twoje inicjały
nie mogę zapomnieć chwil spędzonych
zapachu lasu kolorów wokół
pamiętam naszą przysięgę na zawsze
Yaro, 15 marca 2025
w szaleństwa piękna
czas złodziejem
postarzałą twarz
pokaż ostatni raz
zamknij przeszłość
w kartach lat
szczęściem poznać cię
poznać rodziców
wiem na pewno
człowiekiem być
zaszczyt miłość
kochać potrafimy
ulubieńcy Boga
wolna wola
w grzechu brodzić
wybaczać iść własną drogą
pozmieniał czas
zwodnicze słowa
nie wierząc im
w pokucie skonam
Yaro, 15 marca 2025
jakaś siła pcha mnie w Bieszczady
bo tam diabły bardziej uśmiechnięte
szczyty wesołe zielone całe
a Bóg kocha nas
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas
a ogień w nas
odchodzę w dal
odpływam stąd
mam dość tego miasta
mam dość tego smrodu
a Bóg kocha nas
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas
a ogień w nas
Yaro, 13 marca 2025
chciałbym uciec daleko
na wyspę otoczoną oceanem
skąpany w błękicie
w ciszy pośród zieleni
przykryty liściem palmowym
smakowałbym wolności
wolny od telewizji, nienawiści
czuwałbym nad swoją kobietą
człowiek żyje marzeniami
czasem cząstka z nich się spełni
dość wojen głodu i głupoty
czasem zamykam oczy
widzę w głowie ciekawe obrazy
otulony w wiatr gonię chmury
zamykam w sobie kilka uderzeń
serce tłucze i kocha radośnie
moja wyspa jest blisko
ściskam w dłoni ziarna piasku
plaża pokryta resztkami złudzeń
fale niosą myśli gdzie wolność ma smak
Yaro, 12 marca 2025
kocham swoje dżinsy,
bez porównania
jesteś dla mnie wszystkim,
pędzę przez lata, zabrakło tam nas
powiedz, że mnie kochasz,
kwitną kwiaty w ogrodzie
myśli podobne, uśmiech śliczny
słowa pobudzą wyobraźnię
zamyślony zapomnij
o wczorajszym spotkaniu
ważne dzisiaj w płucach z tlen
biegniemy polaną w nieznane
lecz gdy to jedynie
sen może urojenia
krótkie jak cały
ten zmartwień los
Yaro, 9 marca 2025
ona kocha mnie
w tę noc zamienię naszą miłość
w mokre prześcieradło
niebieski kolor mój ulubiony
na niebie księżyc zawstydzony
rumieni się patrząc nieśmiało
za oknem cisza spokój
owady dają o sobie znać
oddech głęboki
spocone ciała dotykają się nawzajem
tacy zmęczeni ciężko oddychając
zacementowany związek dwojga ludzi
w pamięci
na zawsze
na wieczność
zawsze czegoś brakuje
rozłąka kiełkuje
zostań na dłużej by nigdy
nie było zbyt mało
bądź pierwszą
żoną matką kochanką
bądź melodią bądź radością
drogą przez życie zawsze
we dwoje dopóki nie
rozdzieli nas
sprawiedliwy Bóg, starość i czas
Yaro, 6 marca 2025
jestem szalony
wjechałem na przejazd kolejowy
na świetle czerwonym
trzeba się pogodzić z utratą
prawo jazdy
jesteśmy szaleni jesteś szalona
to nasza pasja ulubiona
nie swoim wozem
wozimy tyłki
wszędzie tam gdzie zabawa
weź moją zabawkę w dłoń
do ręki dam
na sznurku latawiec
biegniemy polaną
biegnie czas
wszystko za szybko
latał wiatr gnał na szkwał
człowiek szalony
robi niesamowite wrażenie
jakby odpłynąć chciał
czy warto być kimś innym
czy to rzecz dziwny świat
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka