23 stycznia 2015
nieodkryty
wszystko układa się po myśli
idą dni na opak środkiem ulicy ciemnej jasnej od zniczy
wskrzeszone sekundy życia uciekają w niepamięć
zmarzniętej znieczulicy ogólnej serca martwicy
ludzie myślą że są nieśmiertelni mają rację
umrzeć przyjdzie czas pośród drzew chcę
ostatni gasi światło ale nie ja zostanie tutaj
samemu smutno odejść gdzieś nie wiadomo gdzie
ponoć tam jest dom do którego każdy podąża swoją ludzką drogą
po trupach po szczeblach każdy sposób ma sens
najgorzej z dna na powierzchnie eteru wypłynąć otrząsnąć się
podzielić kilka chwil na ułamki szczęścia gdy brakowało
18 listopada 2024
1. Odkryłem rzecz następującąBelamonte/Senograsta
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga