2 grudnia 2014
dzień za dniem
dotykam palcami lazuru dnia
chłód szary przez szkła nabrzmiały od mrozu
drwa płoną w kominku
pies warczy drapie w drzwi
biały puch pokrył pola i łąki
biały dym idzie przed siebie
zające przy miedzach zawinięte
w stulonych uszach nasłuchują kroków
dzień blady od zmartwień grzeje dłonie przy herbacie
delikatny dotyk muśnięcie warg
kostka cukru rozpuszcza powoli napięcie
stres spływa po rynnach
w myślach twoja postać jak królowa zjawiskowa pani zima
senny dzień nie mam nic i nic nie pragnę
spokój na niebie słońce jedną z gwiazd
okryty tajemnicą walczę każdego dnia
w lustrze jakby inny ja mróz ściska
drzewce palcami wbite sterczą z pokorą
dotykam lazuru dnia w oczach diamenty jak łzy
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta