15 października 2015
14 października 2015, środa ( Kiedy chcę umrzeć )
Kiedy chcę umrzeć mówię to księdzu, swojej mamie, czy bezdomnemu na ulicy? Umieram, zaczynam ten proces w mojej głowie, rozkoszuję się błogim szczęściem, wyobrażam sobie każdy szczegół. I jakie to zabawne, że siedząc dwa metry ode mnie nie masz o tym zielonego pojęcia. Rozkosz, szczęście, bezból, nowoczesne wyjście po angielsku. Jeszcze tylko pójdę na urodziny, jeszcze tylko wyślę zadanie, jeszcze tylko osiem oddechów i zajmę się moją śmiercią, odpocznę chwilę i załatwie wszystkie sprawy.
Nie mam siły.
Potrzebuję
14 grudnia 2024
wyliczanka z partykułąjesienna70
14 grudnia 2024
Ze wspomnień: muzyka deszczusam53
14 grudnia 2024
w moim przypadkuYaro
14 grudnia 2024
1412wiesiek
14 grudnia 2024
Totalna akceptacja zwierząt.dobrosław77
14 grudnia 2024
Zawiązała naturaJaga
13 grudnia 2024
OpłatekMarek Gajowniczek
13 grudnia 2024
trzynastego nawet w grudniusam53
13 grudnia 2024
....wiesiek
13 grudnia 2024
pianistaabsynt