17 września 2015
17 września 2015, czwartek ( Kiedy już zakwitły dla nas kasztany )
Czuję. Zatem jestem. Czuję samotność. Zatem nie umarło jeszcze wszystko. Czuję zmęczenie. Zatem pracuję i nie jem chleba za darmo. Żyję nie za darmo. Zapracowuje na mój żywot, co prowadzi do możlwości dalszego życia.
Życie, więcej czekania niż jazdy. Sklejanie z piórek swoich podniebnych skrzydełek. Jest powód do radości, niektórzy nawet nie odrywają się od ziemi. Może mają rację. Przypuszczam taką możliwość, że mogą mieć rację, że mogą wygrać na tym więcej niż inni.
Bezsens. To niebezpieczna zabawka. Zabójcza zabawka. A jednak od czasu do czasu daję się wciągać w tę grę. Poczucie braku sensu, nie jutro, ale w perspektywie kolejnych zaćmień słońca i księżyca. Pustka przerażająca.
Dlaczego? Nie, przepraszam, nie będę już pytał. Nie będę pytał, nie będę mówił, nie będę walczył z całych sił, nie będę bronił i atakował, nie będę starał się.
Puchu marny! Dziś przegrywasz swoją bitwę. Zbieraj siły.
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.