12 stycznia 2016
12 stycznia 2016, wtorek ( Standardowy brak ochoty na życie )
Standardowy brak ochoty na życie wcale nie jest standardowy. Nie jest w zgodzie z ptakami wijącymi gniazda i z rzekami płynącymi do wielkich oceanów nie mieć ochoty na życie. Jest ogromną obrazą róż czekających cierpliwie na nadejście marcowych, kwietniowych, majowych, czerwcowych, lipcowych, sierpniowych, wrześniowych i październikowych promieni słońca, nie czekać na jutrzejsze promienie przebijające się przez gęsty smog, po bodaj ośmiu minutach najdalszej do przebycia drogi.
Mam jeszcze siebie. Powiedziałem to z pewnością, zburzoną po chwili, przez falę zwątpienia. A zapytał ktoś: jak to? a nie miałeś kiedyś siebie? Opowiedziałem historię, jak kiedyś przez zbytnią uwagę się, straciłem siebie, i długo nie mogłem siebie odnaleźć i chodziłem wtedy bardzo zagubiony, bez najmniejszego kompasu mogącego skierować myśli we właściwą stronę. I co ja bym musiał zrobić żeby stracić siebie? musiałabyś zrobić wszystko to co byś wtedy zrobił i nikt nie ostrzegłby Cię żebyś tego nie robił, bo nikt nie mógł by tego zrobić z przyczyn oczywistych, Ty byś to zrobił i dobrze byś już wtedy wiedział czego nie powinieneś był robić, ale to już miałoby znaczenie jedynie ewentualno-przyszłościowe.
Kiedy idziesz przez krainę złoczyńców bardzo łatwo, przez swoją nieuwagę lub zbytnią uwagę się, stracić siebie i to nie jest przyjemne, i to może trwać setki lat, zanim znajdziesz bądź odbudujesz siebie, i trzeba tylko wierzyć że to nie będzie za późno.
Zatem ustaliliśmy, że nie koniecznie mam jeszcze siebie. Powiedziałbym, gdyby te słowa miały jakąkolwiek moc, że mam teraz siebie raz na jakiś czas, raz na zmróżenie oczu, raz na zaćmienie słońca, raz na zabicie serca. Nie jest to więc komfort towarzysza nostalgii. Już nie ma wielu miejsc gdzie mógłbym spotkać siebie sprzed lat. Jedynie droga za cmentarzem, most przy rzece, kilka metrów kwadratowych mojego dzieciństwa, być może jeszcze coś, ale nie, już nie, już tyle.
Dzisiaj łzy płyną po szybach - to tak bardzo styczniowe, obrzydliwe. Oprócz tego wiatr - mój anioł opiekun. Horoskop na jutro - Pomimo pomyślnej aury dobrej energii może Ci dzisiaj nie wystarczyć. Nie forsuj się i nie podejmuj działań ponad swoje siły. Rozejrzyj się za kimś, kogo mógłbyś wciągnąć do współpracy. Niezbyt to pomyślno-zachęcające. Ile czasu może nie myśleć ponad swoje siły? Ile czasu myśli będą wyniszczające? Ile czasu można się nie forsować? tu gdzie forsa tyle znaczy. Dalej. Miłość - Bądź przyjaźnie nastawiony do ludzi. Sto kwintali pszenicy temu kto pierwszy rzuci kamień. Praca - Działania zespołowe przyniosą korzyści. I wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc. To trochę śmieszne w tej sytuacji. Zdrowie - zadbaj o dobrą formę. To ja już może skończę pisać.
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi