2 stycznia 2013
Plama
plamy miast chaszcze ulic wzbierające gęstwiny slumsów
ludzkie kukiełki nawleczone na kłącza
rozpięte na kratownicach coraz szybszych kół
cel jest nieuchwytnym a może tylko oszukańczym mitem
przy którym wciąż się grzejemy z braku lepszego opału
plastry jezior plamy mórz rozpostarte mapy oceanów
na których chybocą się skrzypiące stateczki
a na nich twarze zarośnięte mchem snem pragnieniem
głębia jest nieuchwytną a może tylko wyschniętą studnią
z której próbujemy zaczerpnąć i ożyć
plamy stron kartek ekranów
po których ciągną kolonie liter
tabuny słów o niezliczonych gatunkach
sens jest nieuchwytną a może już tylko wymarłą doliną
ku której wędrujemy i ślad po nas ginie
30.11.2012
31 stycznia 2025
Olej na płótnieToya
30 stycznia 2025
Wschód słońca Claude'aToya
30 stycznia 2025
3001wiesiek
30 stycznia 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw