5 stycznia 2013
Cień
drzazga cienia na murze rozpoczyna opowieść
ale zaraz przerywa obawiając się słów
które dziarsko ruszają duktem grząskim i prostym
gdzie zupełnie im obce kolec oścień czy gwóźdź
wszystkie usta je miały mełły na bladą papkę
aby potem nią spluwać na bliźniego i świat
każdy język je huśtał niczym dziecko pokraczne
wyglądając tej chwili która złamie mu kark
znają je wszystkie kraje kontynenty narody
udające w nich dobroć solidarność i gest
mamroczące w nich mantry dobrobytu swobody
obojętnie lustrując tych co idą na śmierć
znają je zbiegowiska i masowe areny
gdzie się ryczy ujada atakuje i klnie
gdzie możliwe są tylko barwy nasze i wrogie
a co chce być pośrodku trzeba zdeptać i zgnieść
drzazga cienia na murze chciała zacząć opowieść
ale gdzie szukać słowa w którym żarzy się blask
skoro wszystko na sprzedaż skoro wszystko na wynos
a kto troską rażony musi pozostać sam
30.11.2012
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek