6 października 2012
Nieuniknione
kiedy ledwie wyczuwalne drżenie zaczyna występować z brzegów
oczy mogą co najwyżej brodzić w rojach motyli
które przylatują nie wiedzieć skąd
i mnożą się z prędkością zaciekle pracującej kopiarki
szczeliny w ścianach nagle ożywają
i pełzną w stronę korzeni
jakby glina pomyliła się im z gniazdem
a piasek ze źródłem
ręce wiszą wzdłuż tułowia jak uschnięte liany
gdzie im marzyć o przymierzu z dłonią
albo o splataniu w powietrzu mostów
po których idą błękitni wędrowcy
czółna krwi ciągle płyną
ale oddychają z wysiłkiem
bo niewidzialny oścień
kaleczy ich dna
kiedy więc ledwie wyczuwalne drżenie mnoży sieci
z prędkością wściekle pracującej kopiarki
szykuj ząb grzechotnika albo kolec skorpiona
bo nie wiesz ostatecznie którego przyjdzie ci użyć
17.08.2012
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek