14 maja 2010
Ars poetyka która się potyka
zawsze tęskniłem do zapisu który obyłby się bez czytelnika
i nie idzie mi o to że nie myśli się o nim podczas pisania
ani o to że stawia się przed nim zasieki słów i zdań
by się zdrowo namęczył zanim cokolwiek zrozumie
takie igraszki dobre dla tych którzy nigdy nie opuścili
modernistycznego teatru i jego kuluarów
no to o co mi właściwie idzie może o to
by poprzestać na sobie jako piszącym i czytającym
w końcu nie można pisać nie czytając
tego co napisane a jak potrafi dowalić napisane
dobrze wiedzą ci którzy siebie dali w zastaw
i co słowo co zdanie budzą się – z niczym
no dobra to co tutaj rozkminiam poezją zgoda nie jest
ale poezja po prawdzie jest ostatnią rzeczą
o którą by mi chodziło co mnie ona obchodzi
skoro ja ją niewiele obchodzę albo inaczej
czy pamiętacie to uczucie ze spotkań poetyckich –
Jezu jakie smęty – spieprzać stąd jak najszybciej do – życia
a propos życia czy wiecie jakie swoje spotkanie autorskie
uważam za najbardziej udane otóż to na które nikt
nie przyszedł świetnie super alleluja zamiast słuchać
mnie byli w tym czasie sobą u siebie
a ja ze Stanisławą na zapleczu przy kawie
odbyliśmy istotną Polaków rozmowę
i tego jak powiada poeta trzymać się
bo wiersze wolno pisać gdy idziesz na wszystkie strony
gdy nikt cię nie ratuje nic nie usprawiedliwia
gdy wisisz na sznurze jak Judasz gdy bełkoczesz jak Celnik
gdy w panice szukasz jakiegoś okrycia
a już wiesz że nagość tylko nagość zawsze nagość
05.05.2010
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek