sam53

sam53, 12 february 2025

w pewnym wieku

kiedy jesień dotyka przedwcześnie
schną pod płotem łopiany i osty
babie lato ucieka przed wrześniem
kładąc szronu igiełki pod oczy

w pajęczyny zwieszone w jałowcach
w saradele chochoły na rżyskach
niby jesień wydaje się obca
niemniej jednak cudowna i bliska

nawet kiedy cię zmarszczką uraczy
bądź tak dobry rozgrzeszyć ją jeszcze
i włos siwy na skroni wybaczyć
tak jak liście zrzucone przedwcześnie


number of comments: 13 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 11 february 2025

spójrz choć popatrz

odwróć twarz w moją stronę
zostaw słowo
dwa słowa z uśmiechem
ja w nich
ja w nich chętnie na zawsze utonę
bo wracają jak mantra
wiesz
nie wiesz
.
i na przeciw ust połóż swoje
dreszcz emocji wędruje przez ciało
ach pocałuj
niech wargi nam ogniem zapłoną
serce zadrży
wciąż ciebie mi mało i mało
.
jesteś zostań
bliżej - bliżej niż blisko
w namiętności nas magia odnajdzie
dla tej chwili upojnej nad wszystko
noc już naszą a może być bardziej
.
spójrz raz jeszcze
nieswoim spojrzeniem
gdy spełnienie w szaleństwie już frunie
całuj całuj napijmy się siebie
pocałunkiem pozostań nim usnę


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 9 february 2025

ach Wiosno

przy tobie światła coraz więcej
dzień jakby dłuższy noc cieplejsza
za kwietniem majem bardziej tęsknię
kwiatami stroję słowa w wierszach

ich woń wysyłam w twoją stronę
tak jak życzenia wciąż niezmienne
żeby ku szczęściu razem pobiec
i dzielić nim się już codziennie

zwłaszcza gdy chłód pod pierś się wciska
a serce z zimna drży nieswojo
tak bardzo chcę cię poczuć z bliska
wtulić się w ciebie albo objąć

chcę cię w konwaliach w bzu fiolecie
w słońcu i w cieniu parasola
pragnę cię w sercu ach jak gnieciesz
Wiosno biegnijmy w lasy pola


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 8 february 2025

epidemia grypy - no i co teraz

rozpadało się w nocy pogoda leniwa
nie wiadomo czy wstawać czy poleżeć jeszcze
nawet Celsjusz ze złości termometr wykrzywia
ciepło-zimno mnie trzęsie
na dodatek dreszcze

już mnie z rana dopadły wraz z czkawką szaloną
która z grypą się pęta mieszając powietrze
za firanką magnolia we łzach cała ponoć
pachną kwiaty łzy pachną
a czym pachną dreszcze

sen też pachnie gdy w tańcu kołysząc biodrami
nawet deszczu melodią w zagrypionym tłumie
w myślach jakże wiosennych - chociaż bez nie zakwitł
zamiast w tangu próbuję
pod kołdrą cię unieść

a deszcz deszczem zwyczajnie wciąż dzwoni o szyby
zapłakana magnolia myślami w obłokach
Celsjusz dawno na plusie sam się lekko skrzywił
co tam grypa - pod kołdrą
w tangu chcę cię kochać


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 5 february 2025

zima wraca o zmierzchu

nie słyszysz o czym szepczą przebiśniegi
nie wierzysz w wiosnę która już pędzi z wiatrem
.
pewnie szkoda ci zimy układającej się
na śnieżnych zaspach za miastem
szkoda lodowych sopli które z trzaskiem lądują pod oknami
szkoda czerwonych zachodów słońc i mroźnych nocy
.
nie wiem ile w tym prawdy a ile dziecięcych urojeń
ale zima nie odchodzi bez ślizgawki na chodniku
i stężałej grudy na ścieżce
zima zabiera ze sobą płacz dziecka z wywróconych sanek
i noc coraz krótszą na nasze pocałunki
.
w modlitwie o wiosnę zostawia w sercu nadzieję
na poetyckie uniesienia
i twoje milczące - kocham


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 5 february 2025

tak, już kwitną

przekonałaś mnie do wiosny
kwiaty pierwsze oznajmiają gotowość do życia
może dlatego widzę ciebie uśmiechniętą wyprostowaną
z podniesionym czołem gdy dumnie odgarniasz opadającą grzywkę
w takim momencie już jesteś Wiosną
z rusałką we włosach
z biedronką na dłoni która suszy skrzydła przed lotem

zatrzymana w kadrze pełnym zawilców
urocza dostojna czekająca na malarza który dotknie tej chwili pędzlem
przeniesie obraz na płótno
tak jak promienie słońca po których zejdziesz do mnie

chcę ciebie poczuć Wiosno


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 4 february 2025

byłoby dobrze

dobrze byłoby chociaż raz się spotkać
kwiaty ci wręczyć jak na urodziny
i w pocałunkach zabłądzić jak w wiosnach
w drodze do ciebie świat zupełnie inny

przywołać niechby spacer Mleczną Drogą
skąd widać księżyc z tej ciemniejszej strony
gdybyśmy mogli w gwiezdnym deszczu zmoknąć
i tę historię zapisać do wspomnień

tak jak do wiersza w dwóch słowach zaklęcia
które co wieczór będzie nam nagrodą
a już o świcie przy kawie w objęciach
patrząc na Wenus widziałabyś młodość

a gdybym wrócił ścieżką wyobraźni
na łąkę pełną cykad i motyli
sczesując z kwiatów woń nieziemskiej magii
mógłbym cię kochać nie marnując chwili


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 4 february 2025

łóżko

nie wiem od kiedy we śnie pozwalam ci na wszystko
od kiedy skrzypi łóżko
i w gorących dłoniach obracam cię do ściany
z obrazem św. Elżbiety

nie wiem od kiedy szczęśliwa wpatrujesz się w jej aureolę
od kiedy z przyjemnością ugniatamy świeżo wykrochmaloną pościel
i nie tylko po bożemu zbierasz ze mnie słowo po słowie

nie wiem od kiedy karmimy siebie uśmiechem
wysyłając do bociana kolejny list
z przekonaniem że te wiosenne przylecą
z zapasem pieluch przynajmniej na pół roku

wiem że to będzie chłopiec
wiem bo łóżko skrzypi zupełnie inaczej


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 12 january 2025

Zimą też cię kocham

widziałem cię wczoraj w każdej kropli deszczu
w pomarszczonej wiatrem przydrożnej kałuży
w pierwszym płatku śniegu - w nieskończonym wierszu
którym śnieżną zamieć jedno słowo budzi

gdzieś na horyzoncie wśród wieczornych cieni
wirujących płatów anielskiego pierza
gdzie każde dobranoc w kocham można zmienić
chociaż kończyć wiersza jeszcze nie zamierzam

w zimowej scenerii pragnę ciebie co dzień
kiedy białym walcem rozpoczniemy taniec
w śnieżnobiałej sukni pośród zasp w ogrodzie
zanim wiersz napiszę zanim słońce wstanie

zanim mgła opadnie tęczą na pościeli
i śniegu zabraknie w puchowych poduszkach
wierszem będę kochał jak każdej niedzieli
wiem bo już od wczoraj masz gorące usta


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 11 january 2025

Meta

nie wiem czy istnieje Bóg bardziej łaskawy
niż ten do którego modli się Magdalena
czy którykolwiek pozwoliłby prześnić piękno w miłości
próżny płacz rozstania czy śmierć bliskich

nie wiem czy czas który nosi nas żywych
pośród zjawisk coraz bardziej pojętej Natury
odkryje przed nami wszystkie ścieżki poznania

kiedy uwierzę że nowe może urodzić się z niczego
tak jak stare obrócić się w pył

życie sfrunęło z gwiazd więc pozwól Miłości trwać
tak jak falom dobić do wydeptanego brzegu
wszystkie burze kiedyś się skończą

jeśli poprosisz o herbatę
oddam ci swoją osłodzoną życiem


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja, od wczoraj, z oddechem we włosach, niemiła księdzu ofiara, FIANÇAILLES D'AUTOMNE, ze wspomnień: co by było gdyby, listopadowe zakochanie, Bez zapowiedzi, święta - dzieci przyjadą, we śnie widzę dziurę którą, jesienny oberek, jestem optymistą, w celtyckim kalendarzu jestem leszczyną, ze wspomnień: wniebowstąpienie, pierwszej-ostatniej, wiersze powstają jeszcze później, to nie przypadek, z ręką w gipsie, dzisiaj wymyśliłam słońce, kochaj mnie na dzień dobry, czas śmierci, proszę, to takie niepojęte, w kolorze dżdżu, sonet z jesienną różą, bez słowa,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1