sam53

sam53, 30 december 2012

generacja odlotu




 


jeśli istniejesz formą
na kancie horyzontu
i przewracasz moje myśli bezwolnie
niezależnie od innych
jeśli trwasz tylko dla tych którzy uwierzyli
a moje wątpliwości są ci obce
pozwól że pomaluję niebo przed zachodem słońca


teatr swój widzę ogromny



number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 21 december 2012

zostaw mi uśmiech

zanim odejdziesz w mroczną ciemność
a fala uczuć spowszednieje 
zostaw mi uśmiech jemu ze mną 
będzie po drodze już się śmiejesz 

już ci wesoło cóż za pomysł 
jak z twym uśmiechem żyć pogodnie 
gdy dookoła kraczą wrony 
i w głowie kręci się od wspomnień 

spójrz na gałęzie nagie wiszą 
czy tak wyglądać mają drzewa 
zanim odejdziesz nakarm ciszą 
i uśmiech zostaw swój 

i przebacz


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 19 december 2012

chyba ze wstydu




 


z każdej strony dźwięk ma inną barwę
toczy swoją plazmę na różnej fali
czasem pomiędzy zadowoleniem a szczęściem
urywa się niczym film

wszystkie sny opowiedziane jednym tchem
nie stanowią gruntu na którym postawisz jak na swoim
marzenia z powtórzeniami wyłącz

stop

cisza nabiera rumieńców



number of comments: 4 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 18 december 2012

kamienie lubią dziury w kieszeniach

nie odwracam kota ogonem
ani swetra na drugą stronę
tak jakby istniała trzecia i ogon
i kość
nie myślę o przyszłości w maju
kiedy o koniec świata łatwiej niż o falbanki
przy komunijnej sukience
nie wierzę w pisane
neandertalczyk wziął nogi za pas
homo sapiens ma figurę
figura jak amfora


wina dajcie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 17 december 2012

no tak

nie tylko głupota dojrzewa po ślubie
 trzymałaś za słowo
 a trzeba było za rękę

 przyjemność ma dwie strony
 tylko dlaczego jedna jest większa od drugiej
 czyżby głęboka woda okazała się zbyt płytką

 babka wróży na dwoje


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 15 december 2012

dla ciebie skleję niebo

z siebie wychodzę raczej lekko 
i bardziej dla wprawy niż końcowego efektu 
który przypomina domino
 
najpierw wyciągam ręce 
łapię powietrze w płuca 
i wyginam się niczym łuk 
wtedy z każdym głębszym 
zaczynam się ślizgać 
resztę zrzucam jak kapelusz 
po prostu fiuuu aby z głowy 
i mówię dzień dobry 

uważasz że powinniśmy się pokłócić 
a może za dużo pijesz 


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 14 december 2012

a dupa boli




 


nie wiem czy można wzlecieć wyżej siebie
gdy na poezję jesteśmy skazani
a trwać jak gwiazdy na bezkresnym niebie
można bez blasku i otwartych granic

niczym dwie wiśnie zwieszone z gałęzi
w odwiecznym tańcu granym wciąż przez wicher
którym dojrzałość czerwieni nie szczędzi
choć podług innych zawsze jakieś liche

przecież nie każdy jest śliwką w kompocie
lecz grubym ziarnem dla oślepłej kury 
a spaść masz szansę po najkrótszym locie
chyba że lecisz na skrzydłach kultury



number of comments: 5 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 13 december 2012

z definicji




 


gdzieś rozpływa się powietrzem
może czasem być w zegarze
nawet dziurą w starym swetrze
albo maścią od poparzeń

dzień w dzień pachnie westchnieniami
bardzo boli gdy ją tracisz
i jak przykro bo czasami
trzeba słono za nią płacić



number of comments: 1 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 7 december 2012

pycha

jak można pchać się prosto w niebo
zapytał chwasta raz pomidor
ja rosnę ludziom za potrzebą
a ciebie z korzeniami wyrwą

zielsko mu na to
mam swą porę
cieszę się życiem będąc chwastem
nie chcę być pysznym pomidorem
z którego ludzie zrobią pastę


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

sam53

sam53, 28 november 2012

zatracenie

przed tańcem zżerała mnie zwykle nieśmiałość
 amor nie potrafił zestrzelić mnie strzałą
 niemoc związywała w takt nogi powoli 
gdy nagle szarpnęła pan tańczyć pozwoli 

zatańczymy walca a lubisz pan walce
 bo ja wprost uwielbiam wspinam się na palce
 wspierając się tylko na mocnym ramieniu
 kręcę piruety w jednym oka mgnieniu

 i lubię fokstrota wszak nie przebierając
 nóżkami jak sarna albo bystry zając
 z parkietu bym szybko uciekła spłoszona
 ach! jak go nie kochać gdym tańcu stworzona

 to rzekłszy jak wróżka co czyni zaklęcie
 wzięła mnie za rękę i spadło napięcie
 a ja sił nabrałem i dzikiej ochoty
 by tańczyć już wszędzie i fruwać jak motyl


number of comments: 3 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Twoje oczy świecą, kocham, magnolia nie zawsze kwitnie dwa razy, to nie fusy, wiersz do przytulenia, całuj jeszcze, jesteśmy dla siebie, z pocałunkiem zatrzymanym na ustach, na przekór poetom, nocą, Panie Stefanie... już dziobią, słowo, robisz najlepszą kawę pod słońcem, z przymrużeniem oka, nasze wybory, jeśli tylko zechcesz, jesteś?, deszczowy wiersz, przed burzą, uśmiech, miłość śpi na ustach, świtaniem, z nadzieją, żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja, od wczoraj, z oddechem we włosach,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1