1 september 2015

w lipcu

układam słowa w kolejny wiersz
niektóre należą do ciebie jak wiatr
szelest liści w parku czy sen o miłości
układam tajemnice zamknięte w tęsknotach
marzenia ukryte tuż za tytułem
nienumerowane strony kartek

próbuję je ułożyć tak abyś mogła uchwycić w ramiona
i wynieść jak z pożaru
myśli o początku bez kreski czy z kreską
cienką niczym włos który kiedyś podzielimy na czworo

układam wiersze wciąż nienapisane
zrywam kwiaty ciągle w pąkach
maluję kałuże bez deszczu
całuję dwa słowa kładąc je obok siebie w pościeli

i jak zwykle  
rumienię się na swojej połowie jabłka


number of comments: 18 | rating: 11 |  more 

Hania,  

czarodziej:)

report |

sam53,  

dzięki Haniu :))))

report |

Ananke,  

Haha Sam wybacz ale ostatni wers jest wręcz przaśny :-P

report |

sam53,  

tak miało być... :) :) dzięks za zatrzymanie sie przy wierszu :)

report |

Ananke,  

ok rozumiem, że to z rozmysłem, jednak uważam nie pasuje do reszty wiersza w dość patetyczno-romantycznym tonie a nie przaśnym :)

report |

Ania Ostrowska,  

a mnie się wydaje, że taki zabieg właśnie romantyczność wydobywa

report |

Ananke,  

A co kto lubi i co komu się wydaje :-) ja swoje wrażenie opisałam wyżej

report |

doremi,  

listy pisane/ od lat wielu/ zachowane w szufladzie komodzie/ pożółkły/ może kiedyś ktoś je wyrzuci/ bo wyblakły/ a szkoda/ bo w ich treści/ tyle karminowej czerwieni/ wycieka miłość// :)

report |

sam53,  

https://www.youtube.com/watch?v=70PSqPZ4FQI pozdrawiam :)))

report |

Ania Ostrowska,  

zgrzytnęło mi w tym wierszu sformułowanie "próbuję wyciągnąć z treści" wydaje mi się zbyt kolokwialne. Poza tym zachwyt jak zwykle :)

report |

sam53,  

Aniu :) dziekuje...już nie zgrzyta...poprawiłem coś tam coś tam :) :))))

report |

Ania Ostrowska,  

....i teraz jest super :)

report |

obiekcja,  

Samie...ten fragment zabieram, z bardzo subtelną zmianą; /czytam wiersze jeszcze nienapisane zrywam kwiaty ciągle w pąkach maluję kałuże bez deszczu całuję dwa słowa kładąc je obok siebie w pościeli jak zwykle jesienią rumienię się na swojej połowie jabłka/ :))

report |

sam53,  

zabierasz zabierasz...a jednak coś zostało :) :)))

report |

mała_czarna,  

Niesiesz spokój... Tak jakoś... Wszystko się układa, zna swoje miejsce... Dwa niepasujące elementy maile pasują...

report |

sam53,  

właśnie o to chodzi, żeby pasowały :)) dzięks

report |

mała_czarna,  

Nagle miało być...

report |



other poems: poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja, od wczoraj, z oddechem we włosach, niemiła księdzu ofiara, FIANÇAILLES D'AUTOMNE, ze wspomnień: co by było gdyby, listopadowe zakochanie, Bez zapowiedzi, święta - dzieci przyjadą, we śnie widzę dziurę którą, jesienny oberek, jestem optymistą, w celtyckim kalendarzu jestem leszczyną, ze wspomnień: wniebowstąpienie, pierwszej-ostatniej, wiersze powstają jeszcze później, to nie przypadek, z ręką w gipsie, dzisiaj wymyśliłam słońce, kochaj mnie na dzień dobry, czas śmierci, proszę, to takie niepojęte, w kolorze dżdżu, sonet z jesienną różą, bez słowa, przeczytasz i zapomnisz, ***, Laranja, Jesień zaczyna się wierszem, patrząc w gwiazdy, październikowa miłość, zwyczajny dzień - a mnie tęskno, czy my w końcu zmądrzejemy, jesień którą zapamiętaj, ze wspomnień: o rzucaniu grochem o ścianę, jesienny list, pierwsza randka, tak trudno się zapomnieć, która to jesień, jesień... z pewnością jesień, miłość przychodzi wieczorem, spacer we śnie, bezcenny sen,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1