13 november 2012
szaro-bura
jeszcze się liśćmi z wiatrem kręci
wirując ponad płaszczem ziemi
tak jakby uśmiech swój dziewczęcy
chciała pokazać zamiast cieni
jeszcze zza chmur promieniem błyska
końcem zanurza go już w błocie
mgłę ciągnie w poprzek kartofliska
i chłód zaprasza dziurą w płocie
chowa się w ciemność pod kamienie
stąd nikt jej już nie wyrwie siłą
zimą przemarznie po korzenie
ale trwać będzie tak jak miłość
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma