Teresa Tomys | |
PROFILE About me Friends (38) Forums (2) Books (4) Poetry (423) Prose (1) Photography (134) Graphics (400) |
Teresa Tomys, 3 january 2014
jestem styczniowym dniem
zmrożonym blaskiem słońca
w śniegowym kołnierzu
rozkładam lodową taflę
na kwadracie łąki
jak palec na ustach
pomagam Ci milczeć
i tak nie zapytasz o zimowe wieczory
Teresa Tomys, 27 december 2013
z babcią łączyła mnie tylko
jej aksamitna spódnica
przysłana przez ciocię
długa i duża
ciężka od kurzu dziesięcioleci
ale
wystarczyła na wymarzoną sukienkę
było z czego wycinać
kiedy
dopięłam do niej
gipiurowe mankiety i kołnierzyk
nabrała lekkości
budziła podziw
odnalazłam w niej
zapach pokoju mamy
XII.2013
Teresa Tomys, 21 december 2013
w grudniowe popołudnie
miedzy łzami a nieważną rozmową
przywołałam niezapomniane
jej uśmiech
struclę z makiem
kompot z suszonych owoców
i anielskie włosy na pachnącej choince
nigdy nie chciała gwiazdkowych podarunków
twoje zdrowie, dziecko…
to mój najlepszy prezent
kochana
czuję że jest obok w kwiatach grudnika
jestem pewna uśmiecha się do mnie
ze starej fotografii
i jak zwykle nic nie mówi
XII.2011
Teresa Tomys, 13 december 2013
przy stole
coraz więcej pustych miejsc
biały obrus
nietknięty opłatek talerz
wspomnieniami powroty
uśmiech matki radość dzieci
jakieś krzyki
śmiech
blask choinkowych światełek
zapach świerku
lukrowanych pierników
szelest otwieranych prezentów
kilka pięknych dni
XII.2013
Teresa Tomys, 6 december 2013
mam też to najlepsze
na świat
przez uchylone
widzę aż po horyzont
dostrzegam blask naszego czasu
bruzdy w zniekształconym asfalcie
połyskujące oczy kałuż
sznur samochodów
hałas
deszcz oddychające niebo
złote słońce
ptaki
każdego wieczora księżyc
i pewność
że jutro jak wczoraj
będzie pełne życia
XII.2013
Teresa Tomys, 22 november 2013
nieoczekiwane powroty synów
nocą na palcach
bez zbędnych szmerów
zamknięty w sobie
niemy jak karp wyrzucony na brzeg
gaśniesz
pulsująca miarowa cisza
to początek bez dalszego ciągu
a jeszcze wczoraj
ulegli jak wosk razem
tu
gdzie płot pięknie malowany
na uwięzi złote pnącze
tam i z powrotem
dotrzeć do tęczy
zwiastującej dobrą pogodę
nie pytam
XI.2013
Teresa Tomys, 21 november 2013
wierszem
przejrzyście prostym śpiewam
parę taktów i słów
by trafić
fragmentem poematu
w dobry humor
właściwy czas
w oczekiwaniu owacji
dla ciebie gram
słyszysz
XI.2013
Teresa Tomys, 19 november 2013
zanosiło się na ciebie bardzo
ale
rozbiłam lustro
nie mów o ciszy
wiem że jest
wyblakłe szkarłatne korale
jak puste słowa na miarę nudy
to nie mój świat
spłoszona sarną uciekam
w sosnowy las z echem
w słowa - szepty pajęczyn
wybieram sen i ogrom czułych milczeń
nie
nie dotykaj
zostaw
XI.2013
Teresa Tomys, 18 november 2013
tak cicho pukasz do drzwi
kim jesteś
dojrzała jak słonecznik
żebrzesz
mówisz o siostrach matce
braku wszystkiego
takie słowa są mi kamieniem
dźwięczą jak rozsypane ziarno
siejesz niepokój
jestem jak ciepły strumień
drżąca podaję chleb
masz takie młode ręce
XI.2013
Teresa Tomys, 18 november 2013
powitał kwiatami listopad
cisza w czterech kątach
pusty pokój
nigdy nie miałam misia
wieczór przydługi
nie dlatego że jesień
z imbirową herbatą cieplej
myśli wciskają trwogą
przemijam jak czas
ziarenkami piasku w klepsydrze
wsłuchana w siebie
zasypiam
XI.2013
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.