Krzysztof Piątek, 22 november 2012
Nie rozumiem jaki morał
z tej bajeczki co mi życie
wciąż nakręca no i kwiczę
sam ja sobie to zgotował?
Łaski żadnej, ni chusteczki
łzy mi lecą do miseczki,
którą w wiadro zamieniłem,
potem wanną w rejs ruszyłem.
Nic mi po tym całym losie
precz jej z oczu, po kłopocie.
Co sam mogłem z siebie dałem
i się grzecznie wycofałem.
Krzysztof Piątek, 5 november 2012
Odkładm to na jutro
schowam gdzieś, zapomnę.
Wokoło jest pusto.
Nic mi nie pomoże.
Stój, zamknij się!
Słysze w oddali kroki,
To nie twoje życie!
Bliskości uroki.
Farsa.
Pantofel.
Kasza.
Kartofel.
Krzysztof Piątek, 8 august 2012
Kolejny cios w twarz.
Próg przechodzę
zatrzymuje mnie strach
nie idę dalej, nie mogę.
Melodramat , pusta butelka
napełniam ją i spijam nektar.
Odurzony powtarzam błąd
już mam wstać, już skończyć
wtedy znów zaczynam.
Paradoks czy po prostu...
po śmierć się schylam?
Krzysztof Piątek, 9 july 2012
Bezkres, głuche krzyki
łzy się już przelały.
Przeklinał świat cały.
Jasne słońca promyki
zatrzymał mur smutku,
po co żyjesz, głupku?
Pytania, domysły,modlitwy
opłakane skutki, picia wódki.
Rozum za krótki.
Krzysztof Piątek, 16 february 2012
Jestem pełen smutku,
może zażyć trunku?
Lecz pytanie...którego?
tak czy owak...ostatniego.
Nie widzę szczęścia?
Nie miewam snów?
To brak obejścia?
Los pijanych głów?
Szczęście i wiedza istnieją,
głowę nakarmią nadzieją.
Trunki znikną z makówki,
Świat nie jest cały, nieludzki.
Krzysztof Piątek, 9 february 2012
Nie mam już siły tak trwać
w żargonie straconych lat.
Po stracie żal wciąż tkwi
nie usunie z pamięci tych dni.
Krwawi dusza i ból serce czuje
gdy okrutna pamięć je linczuje.
Za grosz spokoju w cierpienia znoju
a wolności jak na pustyni wodopoju.
Próżno szukać zbawienia,
gdy żyje się od niechcenia.
Ja jednak pragnę rozgrzeszenia
i śmierci w spokoju...nowego istnienia.
Krzysztof Piątek, 29 january 2012
Nie widzę perspektyw na jutro,
będzie przysłowiowe " futro "
Koniec marzeń o cudzie
Zostaje w swoim brudzie.
Sam zupełnie wśród nienawiści...
zero zrozumienia dla starań.
Może to z głupoty, może zawiści...
ja już miałem itak dość zmagań.
Kochałem....
Krzysztof Piątek, 29 january 2012
Nadszedł kres mojej drogi
drogi ku nicości jak się okazało.
Poruszony letargiem w niemocy
Wszystkiego mi się odechciało.
Zło za złem i złem poganiał.
Taki świat mnie otłumaniał.
Za każdym razem wykorzystany
potem błotem cały opluwany.
Czas zakończyć głupoty ideologię...
przejść na jasnych faktów platformę.
Odejść od staroci i koszów zepsucia,
wrócić do dawnych dni pełnych radości.
Krzysztof Piątek, 27 december 2011
Brązowe oczy szukają
kolorów wsród czerni i bieli...
nuda z samotnością się dzieli
duszą i życia kruchością.
a drogi nadal nie widać...
idąc przez pola, czasem przez bagna,
tonąc raz za razem...
brud ciągnie się,zraża.
Żadnego domostwa w pobliżu
nie da się zaspokoić żywota.
Trzeba iść wciąż przed siebie...
ciągnąc od błota do błota.
Krzysztof Piątek, 8 february 2011
Lata mijały, pieprzem w oczy sypały.
Złowroga naiwność, zbyt wielka wrażliwość,
szalę na moją niekorzyść przechyliły.
Prezentem dla mnie chwila zapomnienia.
Każdorazowo krew z wiadomego miejsca na piersi,
duchowo zaglądałem w czarne oczy śmierci.
Uśmiech znikł tak jak znikły wielkie nadzieje,
czułem, że cały świat się ze mnie śmieje.
Teraz...
Trzy lata wakacji od bólu ciała,
trzy lata potężnych uderzeń serca,
trzy lata poczucia, że świat jest piękny,
trzy lata miłości wreszcie nadeszły.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek