15 july 2010
Stagnacja
Dżwięk budzika rankiem wyrwany z koszmaru
idę pół ślepy w dzienny tryb, w wizje stagnacji
Ciałem obecny duchem zaś nigdy nie byłem,
gdy przede mną staje monotonia stanu.
Wciąż ta sama droga, ten sam dzień,
mam dość chcę odejść, odejść w cień,
Lub doznać oświecenia lecz to...
Ulotne marzenia!
Odchodzę od zmysłów daleko w zaświaty,
Wspomnienia te same wszystkie zalewane,
Krytyka i ból i serce złamane,
Stagnacja i piekło wciąż nie złamane.
Kres mojej wędrówki błagalnym szeptem nucę,
Za każdym razem modły odrzucone, muszę
iść dalej choć nie chę morderczej przeszłości..
spojrzeć prosto w oczy, nie chcę litości.
Więcej potęgi dla utrudzonych dusz,
daj Panie bo wkroczymy po uszy w brud,
Paradoksy życia znane są jak miód,
miód który Puchatka zabije w pięć minut.
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek