sam53 | |
PROFILE About me Friends (16) Poetry (1297) Prose (8) Photography (1) Postcards (30) Diary (2) |
sam53, 29 november 2011
chciała rozgarnąć grzmotem ciemność
wiatr wyprostować po kałużach
deszczem piorunów siała jedną
jasność co chwilą się wynurza
kroplą na ustach pozostała
łzą którą nikt się nie zatroszczył
a przecież tyle dać nam chciała
i jak nie pisać o miłości
sam53, 3 march 2012
seksu pięknego powszedniego
daj panie zaraz
nie! od wczoraj
wiesz panie moja nędzna wiara
bez niego bardzo bardzo chora
światła mi nie skąp bo w ciemności
zamiast o tobie o mój panie
myślę o jednym ... o miłości
(dla nadwrażliwych to kaganiec)
ciepłem mnie otul lubię lato
chociaż nic nie mam przeciw wiośnie
gdy słońce wyżej
cieplej gnatom
a i ochota na seks rośnie
więc daj mi panie tylko moment
jedną malutką krótką chwilę
i nie myśl proszę że ochłonę
seks najważniejszy
hm ... za ile?
sam53, 19 september 2012
przyznam się szczerze że z miłości
każdy mężczyzna wierszem gada
a dar którego tłum zazdrości
dzięki cytrynie... cały zjadam
tak po plasterku do herbaty
głupio że wszystkim gębę skrzywia
ja tam cytrynę jem bez straty
także zanotuj... jestem dziwak
z cytryną w zębach to po pierwsze
z nią nie podobna się zestarzeć
gdy tę kwasotę wpiszę w wiersze
staje się lekiem... od poparzeń
sam53, 26 january 2014
nie martw się o mnie - jestem
nawet gdy patrzę w lustro
ponoć jedynym szczęściem
może do niego przepustką
nie martw się o mnie zatem
ze szczęściem już mi po drodze
jeśli nie wiosną to latem
kiedyś je tobie wychodzę
nie martw się o mnie miła
dziś najważniejsze jest zdrowie
i sen - wczoraj się śniłaś
szczęście na wędkę ci złowię
sam53, 9 february 2012
nie zbiera się z pola gorzkich przyzwyczajeń
żniwa ukończone wychłostane ziarna
klepsydra i złotem potrafi obsypać
gdy w nocy głodnemu chleb się czasem przyśni
nie skleja się tęczy bez kropel po deszczu
wilgoć sama w sobie spragnionym rozkoszą
choć wodą pogardzą ci co żywią szczęście
takim ością w gardle ryba powszednieje
nie znikaj po słowie które tylko tobie
wypowiem w afekcie nieskończonej frazy
miłością zaskarbisz nawet trędowatą
a jeśli prawdziwa to i noc za mała
sam53, 27 january 2012
jest takie miejsce gdzie bym pospał
gdzie słowa dzień sprzęgają z nocą
tam mnie po głosie każdy pozna
słowa z miłością krtań łaskoczą
jak ćmy do światła lecą w wiersze
ciemność strząsają w szkło żarówki
skrzydłami sylab rwą powietrze
nie patrząc jakie tego skutki
lub niczym gwiazdy gdy grzebieniem
sens wyczesuję z tej rozmowy
srebrnym księżycem który nie wie
że nowy wiersz znów piszę o nim
jest takie miejsce z baldachimem
z miękkim posłaniem i poduszką
gdzie mógłbym leżeć całą zimę
jeśli nie z gwiazdą to choć z wróżką
sam53, 19 december 2011
nocą nie biegam już po zdrowie
przy zapalonej śpię żarówce
aniołom stróżom krzyż na drogę
a tobie szczęścia choćby fuksem
nie mów że z psem na spacer chodzisz
noce są coraz bardziej czarne
wczoraj byliśmy jeszcze młodzi
a dzisiaj życie dwakroć marne
nikt nie wychyla się z przyjaźnią
psy dotąd ciche warczą głucho
nawet w spokoju trudno zasnąć
i noc tak czarna umrzeć głupio
nawet ostatnia wersja marzeń
przy której sen się zapadł w łóżko
też się zaczęła z nami starzeć
już jej nie szukam pod poduszką
w białej pościeli ponad miarę
odnaleziony image nocy
śmierć nie przychodzi dziś za karę
nagrodą jest gdy zajrzy w oczy
sam53, 16 november 2013
gdy nagość odwracasz przez plecy
i miłość oglądasz zbyt krzywo
już nawet myślami nie grzeszysz
w niemocy nie rośnie wrażliwość
choć w części wydaje się męską
lecz dziś ją najchętniej byś uciął
a przegrać na starcie jest klęską
i trudno skojarzyć seks z chucią
szok wtedy ogromne zwątpienie
i pacierz jak prośba do Boga
choć niemoc to żadne cierpienie
od dzisiaj kochanie śpisz w nogach
sam53, 30 march 2014
jestem dzisiaj tak po prostu nie na temat
bez wyrazu bez znaczenia zwykły aut
tak na niby niby jestem a mnie nie ma
as z rękawa który szuka talii kart
niby jestem tak jak sen poprzedniej nocy
który kiedyś już się komuś piękniej śnił
ale zanim popatrzymy sobie w oczy
chcę usłyszeć że i dla mnie pragniesz żyć
sam53, 29 october 2011
a jeśli nie ma innych światów
piekieł teatrów atlantydy
miłości której braknie nieba
i nie ma ciebie
ja na niby
nie ma koszmarów biedy głodu
wiatru co słowa zgubił w drodze
góry na którą wejść nie mogę
a jednak co dzień na nią wchodzę
sekretów nie ma tajemnicy
litości unurzanej w błocie
serca z kamienia którym rzucasz
choć pod słonecznym gniecie splotem
i nie jest późno choć tak wcześnie
by bagaż stał się workiem życzeń
gdzie są te światy gorsze lepsze
i gdzie ugrzęzło nasze życie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
22 may 2024
Światło i cienieJaga
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma