27 january 2012
misiem nie jestem, ale ...
jest takie miejsce gdzie bym pospał
gdzie słowa dzień sprzęgają z nocą
tam mnie po głosie każdy pozna
słowa z miłością krtań łaskoczą
jak ćmy do światła lecą w wiersze
ciemność strząsają w szkło żarówki
skrzydłami sylab rwą powietrze
nie patrząc jakie tego skutki
lub niczym gwiazdy gdy grzebieniem
sens wyczesuję z tej rozmowy
srebrnym księżycem który nie wie
że nowy wiersz znów piszę o nim
jest takie miejsce z baldachimem
z miękkim posłaniem i poduszką
gdzie mógłbym leżeć całą zimę
jeśli nie z gwiazdą to choć z wróżką
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve