Florian Konrad | |
PROFILE About me Friends (1) Books (14) Poetry (511) Prose (226) Photography (279) Graphics (73) Video poems (5) Diary (9) |
Florian Konrad, 21 may 2013
III.
Ostatnie metry, milimetry przed uderzeniem.
Jeszcze chwila i, jak za sprawą czarodziejskiej różczki, ja- noszący dumne nazwisko Klinton, spadkobierca onanistyczno- pornograficznej fortuny zmienię się w czerwoną maź, keczup marki homo sapiens.
Pora kończyć opowieść.
Scarlet Astral (... więcej)
Florian Konrad, 12 may 2013
Wszystko zaczęło się od kurwienia.
Donata to po prostu lubiła, szmacić się, sobaczyć
Dzień w dzień, gdy tylko Janek szedł do roboty siadała na rower i jechała- przeważnie do Wacka, albo Leszka.
A potem razem z obcym chłopem, do lasu.
Janek jakoś to znosił, nie pomagały ani prośby, (... więcej)
Florian Konrad, 16 may 2013
Wołasz – leci w najwyższej ciemni czarny ptak,
Nadzy młodzieńcy z krzykiem tańczą
zanurzeni po kolana we krwi.
Stanisław Piętak ,,Głód"
I.
Jakby tu zacząć? Nazywam się Robert Klinton i jestem obrzydliwie bogatym mordercą?
E, zbyt patetyczne i mydlanooperowe.
Nazywam (... więcej)
Florian Konrad, 5 may 2013
Siedzący przede mną blond- aniołek jest ubrany w różową bluzeczkę z Justinem Bieberem i jasnoniebieskie jeansy. Dwa warkoczyki. Ma trzynaście lat, wygląda góra na dziesięć.
Rozpoczynam nagranie.
Przedstawia się. Anetka. Dwutysięczny rocznik, kurwa mać.
- Była sobota. Mama jak (... więcej)
Florian Konrad, 8 may 2013
Klep, klep, klep.
Słyszyta? To uda Bronka Rzęczyny obijające się o świński zad.
Biedak, odkąd mu żonka uciekła z Cyganami radzi sobie jak może, a że chłop jurny, w sile wieku, swoje potrzeba ma...
Z początku wyśmiewalim, ale dotarła do nas taka refleksyja: jakże to tak, bez baby?
(... więcej)
Florian Konrad, 7 may 2013
Życie mojej rodziny raz na zawsze zniszczył pożar.
Popilim z żoną deczko, bo choć to wstydota, by baba okowitę z mężem piła
lubilim to i sralim na ludzkie gadanie.
Wtedy albo spadła lampa naftowa, albom nie odgasił kiepa, nie wiem. Z mroków nocy nadleciał złoty kur, zmienił się w (... więcej)
Florian Konrad, 24 may 2013
I.
Lincoln Deviantcar w kolorze cukiniowo- bakłażanowym ospale wtacza się na podwórze.
Prokurator w prochowcu pamiętającym czasy wczesnego Gierka wysiada i podchodzi do kłębiącej się od rana pod stodołą psiej sfory.
Milicjanci jarają szlugi. Aby zabić smród w ustach. W nozdrzach.
Trup (... więcej)
Florian Konrad, 17 may 2013
Od wypadku minęły trzy lata.
Wydoroślałem, wkrótce miałem przejąć firmę.
Zostałem współprowadzącym i scenarzystą ,,Wkręcalnika" na TVN Turbo.
Wymyślałem, jak z durniów zrobić jeszcze większych durniów.
W jednym z odcinków wynajęlimy ruderę na zadupiu, do krytej strzechą (... więcej)
Florian Konrad, 25 may 2013
Moja wiara zaczęła się wypalać.
Przyczyniła się do tego afera. Sromota jakiej świat nie widział.
Któregoś ranka Sparnicka, gosposia księdzowska wyleciała z plebanii z lamentem.
-Ło Jezu, ło Jezu, proboszcz, proboszcz...- ślozowała.
Otoczył ją wianuszek ludzi.
-Co, umarł?
-Gorzej, (... więcej)
Florian Konrad, 30 june 2013
Złota myśl Grzegmiła:
,,Im bardziej usiłujesz udowodnić ludziom, że nie jestes psem, tym bardziej twój głos przypomina szczekanie.
Pieklisz się, wyjesz, po godzinie bezowocnych prób wychodzisz na czterech łapach z podkulonym ogonem."
Wygłasza ją stojąc na pustej arenie po kolana (... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2017
Na rozstaju dróg znalazłem szkielet owada, popękany pancerz. Zardzewiały motyl obudził się zbyt wcześnie zmylonym fałszywym ciepłem udawanego słońca. Od atrapy skwaru zdechły wszystkie koty, nawet ten największy, który czyhał pod moim łóżkiem na potwory ze snów, łapał je i rozorywał (... więcej)
Florian Konrad, 21 august 2015
(...) I wish to cut my genitals and feed them to the dogs (...)"
Sopor Aeternus ,,Anima II"
I.
Maleńka żarówka mieści w sobie rozgrzanego do białości robaczka świętojańskiego. Wgapiam się jak zahipnotyzowana, a on ani drgnie. Próbuję poruszyć owada siłą woli, zmusić do (... więcej)
Florian Konrad, 1 february 2018
„Płomień świecy jest zbyt gorący. Migocze i tańczy w ciepłym wietrze, wietrze, który nie daje wytchnienia od żaru”
E. J. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
I. Desensytyzacja
Właśnie czytam w internecie, że od 1954 roku naukowcy z Uniwersytetu w Kioto zajmują się (... więcej)
Florian Konrad, 31 january 2016
I.
Najbanalniejszy początek tekstu: przebudzenie, powrót z czarnego kraju. Nie, nie rozpoczynać tak! Grzech sztampowości.
Choć właściwie-co stoi na przeszkodzie? Zaraz nastanie świt- mówi narrator nowej historyjki.
Zza chmur wyłazi słońce- nadpsuta cebula. Szara mgła z powbijanymi tu (... więcej)
Florian Konrad, 26 may 2013
V.
Późny wieczór.
Jawą ,,kaczką" wyprzedza mnie tłusty kretyn.
Pewnie po robocie zahaczył o knajpę.
Pijany jak bela grubas chwieje się na czechosłowackim pierdopędzie, po czym niespodziewanie wjeżdżą w ogromną kałużę.
Plusk! Wieloryb zrzucony z księżyca do oceanu.
Fala (... więcej)
Florian Konrad, 30 may 2013
Część II. Biały PR
kobieta- A. niewiasta, pani, dama, baba, facetka, gościówa, jejmość, paniusia, pańcia, damulka (...) anielica, hurysa, piękność, ślicznotka, krasawica, (...) kobiecina, babina, (...) starucha, klacz, klaczka, kobyła, B. BABA, stare pudło,prukwa, babsko, babsztyl, (... więcej)
Florian Konrad, 6 february 2018
IV. Cywilizacja parchów
Powtórnie, tym razem w świecie rzeczywistym, a nie w myślach, oblewam ropą ciało Józka. Spychamy tratwę na wodę.
I buch! - kupka szmat i sznurków, jakimi owinięty był nieboszczyk, staje w płomieniach.
- Za słaby dziś nurt. Nie pociągnie go dalej. Będzie (... więcej)
Florian Konrad, 25 october 2016
No i koniec- myśli Antyd. Znaczy, tak naprawdę nazywa się Florian. Ale woli imię z bierzmowania. Florian - tak powinno się nazywać starych dziadów, takich, co to skończyli dziewięćdziesiątkę i srają w pampersy. Do ,,Floriana" pasują: kalesony, monokl, melonik, zapach naftaliny, powiedzenie (... więcej)
Florian Konrad, 22 august 2015
VII.Kim tak naprawdę jesteś? Wymykasz się prostym określeniom. Co to w ogóle za pomysł, by próbować cię zdefiniować? Tak się nie da, za pomocą języka co najwyżej można... a, lepiej nie będę kończyć. A więc jesteś. W każdej historii inna, bardziej fascynująca i nieodgadniona. Nosisz (... więcej)
Florian Konrad, 3 november 2016
XI.
Mężczyzna nie wraca. Pojawiają się za to coraz to nowi klienci: cuchnący piskiem wąsacze, pasibrzuchy i zwykli opoje, którzy za kilka wyżebranych groszy postanowili poszukać odmiany, zamiast jak zwykle spędzać czas przy butelce.
Znoszę ich wszystkich, przyjmuję. W zasadzie nie mam (... więcej)
Florian Konrad, 31 may 2013
-Portale poetyckie to jeden wielki szlam- stwierdza Gostek, domorosły wieszcz.
-Każdy z tych żałosnych krwiopijców tylko czeka by wykasztanić pod twoim tekstem, dowalić.
Złamać, upokorzyć, odebrać wiarę w siebie.
Hieny, sępy, kojoty rozszarpujące sztukę.
Prawdziwy geniusz tworzy wyłacznie (... więcej)
Florian Konrad, 21 august 2015
IV.
Rozdzielnopłciowość. Klient zrywa połączenie. Czuję, jak opuszcza mnie jego ciepło. Wizja gaśnie, stwór-ca rozmywa się. Leżę na posadzce, z oczu płyną zielone łzy. ON istnieje, choć odbiega od naszych wyobrażeń. Pan Nad Panami to gad i płaz w jednym. Ostatni żyjący dinozaur.
(... więcej)
Florian Konrad, 14 february 2017
VIII.
-Widziałaś?!- podtykam Kendis błyskotkę pod nos. Lśniący, złoty heksagram z fikuśnie poskręcanymi cyframi 7 i 0 z rubinu, lub po prostu czerwonego, twardego szkła. W zerze miniaturka Budynku, prawdopodobnie wykonana z bursztynu. Dziwny medal, na rzemyku, jak tandetny, odpustowy wisiorek. (... więcej)
Florian Konrad, 20 february 2017
-Mędrzec z ciebie jak, nie przymierzając, z malucha ferrari. Wiejski chłopek- roztropek, do tego żul. Coś ty tam odkrył w łepetynie?
To Czarne to gnój, w jaki zmieniłeś mózg. Przejrzałeś się od wewnątrz i zdałeś se sprawę, że cię wzięła oduracja- nagle, używając regionalizmów (... więcej)
Florian Konrad, 6 february 2018
VII. Roślinopust
Pierwsze, co widzę po przebudzeniu, to laska w cytrynie . Nie pomyliłem ani jednego słowa, jestem przy zdrowych zmysłach.
Wiecie, jak wygląda laska w cytrynie? Musze przyznać, że stanowi mało przyjemny i apetyczny widok. Przede wszystkim - ślina, hektolitry zielonkawej (... więcej)
Florian Konrad, 9 january 2018
VIII. Modus operandi
Dobrze wiesz, Ewuniu, że miewam objawienia. Pojawiają się nieregularnie, ale nad wyraz często, średnio jedno na pół chwili (jednostka masy spoza układu SI).
Najczęściej, spełniając wewnętrzny nakaz, potrzebę, o której głosi popularne w internecie hasło (... więcej)
Florian Konrad, 30 november 2017
,,(...) Zostałem z kucharkami, szykującymi stypę. Nudziłem się. Kiedy zapytałem, czemu tak długo żałobnicy nie wracają, jedna z kobiet powiedziała:
- To był bardzo stary człowiek i dlatego tak długo gotują z niego rosół."
Tadeusz Jasiński ,,Bóg wezwany na rozstrzelanie"
(... więcej)
Florian Konrad, 26 november 2017
V.
Co to w ogóle za pomysł, aby głosowanie odbywało się w prywatnym mieszkaniu?
Polskie prawo mutuje, staje się coraz głupsze.
Niedługo Sejm będzie obradował w piwnicy domu kultury gdzieś pod Czorsztynem, albo w innych Cigacicach. Na psy wszystko schodzi, na psy.
-... eść - witam (... więcej)
Florian Konrad, 10 december 2017
Rękopis znaleziony w ruinach wsi D...ce
tekst, który zanika
,,Naraz w ciemności zaczęło się coś stawać"
Władysław Reymont ,,Wampir"
I. Ukojenie alkoholowe
Pewien ponad stuletni, ślepy mędrzec powiedział podobno, że zimno to szczególna odmiana szkła, bezołowiowy, (... więcej)
Florian Konrad, 5 january 2018
"akt kopulacji i członki weń zaangażowane są tak brzydkie, że ludzka rasa by wymarła, gdyby nie twarze i ozdoby aktorów oraz popędy go podtrzymujące."- Leonardo da Vinci.
I. Pendrive stróż
Oto jestem ja - dziecko, konsjerż, pan twojej kulawej pamięci. Zawiaduję (... więcej)
Florian Konrad, 21 january 2018
,,pamiętasz mistrzu
jak potok rwał na biało znikał w czerni a potem znów
otwierał się i płynął przez białe sale"
Michał Piętniewicz ,,Antoni, czyli hiatus"
Kolejny tekst eksperymentalny, pisany bez poprawiania, od razu na czysto. W dodatku - nigdy na trzeźwo.
Lektura (... więcej)
Florian Konrad, 23 june 2017
część druga. pierwsza zaginęła podczas przeprowadzki z pokoju do pokoju
,,chciałabym się zamknąć w twoim tekście i wyrzucić klucz"
Ewa Kosim
I. Na czysto
Urój sobie miejscowość, której sama nazwa jest absurdalna, na przykład Dziewcza Struga, gmina Rogoźno, powiat (... więcej)
Florian Konrad, 23 february 2017
Pierwsze, co rzuca się w oczy to obżarta do połowy tapeta w sieniach. O żesz... Znaczy- po chałupie buszowało stado szczurów, myszy, łasic, nornic, nutrii i czort wie jeszcze jakich gryzoni. Dalej, jak się spodziewam, może być tylko gorzej.
Wchodzę do kuchni. Pieczara przejrzałego, przeterminowanego (... więcej)
Florian Konrad, 11 february 2018
"(...) kochamy patos owej piosenki
jej podniosłość będącą
tylko dla nas
śpiewaj hymn, kochanie
podczas wznoszenia barykad
cała jestem nocą (...)"
Ewa Kosim Cała jestem nocą
I. Machtfraje
Mgła, wokół pełno wełnistej, lepkiej, ale zarazem gryzącej mgły. Jest (... więcej)
Florian Konrad, 11 february 2018
XIV. Muzeum martwych piór
- Zabrakło mu trzeciej połowy życia, by skończyć - żartuje autografista zapalając pochodnię. Świetnie orientuje się, co gdzie jest, zna rozkład pseudokajut na pseudostatku.
- Dożyłby stu piętnastu lat, oczywiście zdrowy jak byk, to może byłoby, heh, (... więcej)
Florian Konrad, 1 march 2017
Flor znów próbuje zniknąć. Zaniknąć. Wie, że to nie takie, kuźwa, łatwe. W końcu waży te kilkadziesiąt kilo. Ma w sobie twarde, kamienne kości. Bebechy, resztki treści żołądkowej.
,,Stary ucieszyłby się, gdyby miał mnie z głowy. Nie musiałby utrzymywać nieroba. Jestem bezproduktywnym (... więcej)
Florian Konrad, 8 march 2017
Leszek poruszył się lekko na stole i rozejrzał po kostnicy.
-Nie świeć mi w ślepia! zmrużył oczy i przypatrywał mi się przez wąziutkie szparki między powiekami.
-Masz fajkę?- mówił za głośno, ktoś mógłby usłyszeć. Zęby mu dzwoniły, jakby przemarzł od leżenia w kostnicy.
(... więcej)
Florian Konrad, 21 february 2017
IV.
Walczę z przeklętymi zapałkami. Dopiero siódma podpala szluga.
Siadam na podłodze, choć jest zimno, dygoczę cały. Boję się spłonąć żywcem w pościeli.
Znów mam głupi sen, zawieszam się. Widziadła nakładają się na rzeczywistość, świadomość zalewa szary tusz.
Gorączka, (... więcej)
Florian Konrad, 22 february 2017
Podchodzę i pozwalam sobie na zbyt wiele. Namiętnie, o wiele za namiętnie jak na kogoś de facto obcego, całuję ją w szyję. Nie w policzek, jak brat, jak siostrzeniec nielubianą ciocię. Jak przyszły facet, kochanek in spe. Edyta jest nieco zaskoczona, spodziewała się kwiatów, odrobiny szarmanckości. (... więcej)
Florian Konrad, 26 february 2017
XV.
-O co to wszystko, Flor? Jaki w tym cel?- Jarry'emu zbiera się na płacz. Jest ciemno jak diabli, ale dostrzegam, że wielki, zły Dżari zaczyna ślozować jak mała dziewczynka.
-Sprecyzuj. Jaśniej- o co ... co? Wojna? A cholera ich wie, raz mówią tak, raz inaczej. Podobno poszło (... więcej)
Florian Konrad, 3 march 2017
Starałem się stworzyć, spisać najbardziej absurdalną, NAJDURNIEJSZĄ MYŚL ŚWIATA. Jak wyszło?To NIE JEST w zamierzeniu tekst ateistyczny, antyreligijny, więc niech co wierzeńsi nie zgrywają Terlika i nie linczują wypoczywającego Flora. Usunę potem poniższy kretynizm, niech się Moderacja (... więcej)
Florian Konrad, 24 june 2018
VI. Nauka szaleństwa
Wiesz, Kochanie, odkąd cię poznałem, mój język się zrósł. Już nie przypomina wężowego. Ciągle uczę się szczerości, zaczynam - o zgrozo - być prawdomówny.
Chyba staję się głównym bohaterem nienakręcalnego filmu, szmiry, jaką noszę pod czaszką. Zaraz (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2017
IV.
Budzę się z zakrwawioną łepetyną na środku jezdni. Nieźle walnęło z wnętrza Komunikatora. Na chodniku dziura wielkości... nie ma żadnego chodnika. Jest lej. Dymiący krater z mięsem, cegłami i żelazem. Po moim niedawnym rozmówcy nie został nawet ślad. Zdmuchnęło, wessało, (... więcej)
Florian Konrad, 3 november 2016
Może rzeczywiście odebrałem sygnał z innego, papierowego świata, we śnie jakaś dziewczyna opowiedziałą swoja historię, a ja wzruszony losem nieszczęśnicy wciągnąłem ja do swojej rzeczywistości, uznałem za prawdziwą, niejako adoptowałem?
Jestem rządzony przez blagę, codziennie fałszuję (... więcej)
Florian Konrad, 2 november 2016
-Coś strasznego... Sala balowa... zniknęła...
Kredowobiała twarz pani von Braniszewskiej. Półotwarte usta, sińce pod oczami.
-Henryku drogi, zróbże coś. Na miłość boską, przecież ten dom jakiś zły duch opętał! Dorobek tylu pokoleń obraca się w niwecz! Idzie na zatracenie!
(... więcej)
Florian Konrad, 2 november 2016
Na pierwszy rzut oka Sidnej był typowym prosiaczkiem, jakich setki zamieszkiwały Chlewice Górne.
Nie był ani szczególnie dobry w matematyce, nie był też przesadnie schludny, każdego dnia po pracy lubił potaplać się w bajorku.
Chrumkał wtedy radośnie, wystawiając różowy ryjek ku słonku.
(... więcej)
Florian Konrad, 29 may 2013
I. Czarny PR
mężczyzna- A. JEGOMOŚĆ, pan, gentelman, dżentelmen, gość, indywiduum, osobnik, ktoś, iks, iksiński, igrek, igrekowski, facet, typ, koleś, wał, kutas, chuj, B.STARZEC, matuzalem, nestor, (...), dziad, staruch, ramol, piernik, próchno, pryk, grzyb, stary grzyb, pierdoła, sklerotyk, (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2017
I.
Rodzi się we mnie bunt. Ziemia i niebo jako dwie mityczne istoty. Szkaradne bestie, ślepe, zrośnięte ze sobą. Jednocześnie zapładniają się i pożerają.
Każda chwilę później odrasta w drugiej, wypełnia ją i rozrywa. Kaleczą się pazurami, szczerzą kły.
Lasy to łuskowy pancerz, (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2017
XVI.
,,Masz!" Słowo, którym zaczyna i kończy się życie. ,,Masz"- jak zaklęcie wstrzymujące bieg wydarzeń, cofające czas. Kilka głosek- kamiennie twarda śnieżka uderzająca znienacka w potylicę.
Bogdan i Piter, niczym początkujący rakarze ganiają zdziczałą Kendis po całym (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2017
XX.
Chwilę po zajęciu miejsca za kierownicą Piter zerwał większość poroża.
-Nie będzie mi tu nic dyndać. Gwałtowne hamowanie i można się nadziać twarzą na syf. Mam dostać potem tężca?-warknął ściągając dekorację. Debilna instalacja przeszłą do historii. Nie protestowałem, (... więcej)
Florian Konrad, 14 february 2017
Dorobkiewicz o wyglądzie nieuleczalnego alkoholika początkowo zbaraniał. Ciężko mu było pojąć, czemu się tak pieklę, co widzę w strupieszczałym rupieciu.
A we mnie buzowały płomienie. Obrzuciwszy chciwca obelgami, śmiertelnie obrażony poszedłem szukać nowego wypełniacza egzystencji.
(... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2017
I.
Znów myślałeś o podpaleniu domu? Nie w sensie metaforycznym, tego, w którym mieszkasz- Polski, ale własnego, domu z cegieł i pustaków. Żeby tak oblać wszystko benzyną, lub ropą i rzucić zapałkę... Zobacz to. Ogień kłębi się w łóżku, pożera książki, zeszyty ze studiów, (... więcej)
Florian Konrad, 14 february 2017
VI.
Płynę w czymś, co mogłoby się nazywać ,,wieloznaczność". Unosi mnie jaskrawy, wwiercający się w nerwy wzrokowe, wstrętny blask. Rozwarstwiam się, jestem szatkowany na plasterki. Moje mięso rozdyma się, skwierczy. Buzuję niczym (choć to durne) płomień z tłuszczu. dziwny, łojowy (... więcej)
Florian Konrad, 16 february 2017
-Pewny jesteś? Z mutacjami nie ma żartów. Krzysztoniowi z działu kadr wyrosło...
-Stary, kuźwa, co mnie to obchodzi? Libacyjka dziś tradycyjnie, rozpoczęcie koło czwartej.
-Teraz to powinieneś nas do Extradesapii zaprosić.
-U mnie lepiej niż w Sheratonie. A jak się nie podoba, jak wam (... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2017
III.
No więc siedzę w pachnącej denatem maździe i jestem zapładniana przez plemniki bliżej nieznanych kolesi. Kamyczek w macicy nabiera ludzkich kształtów, rosną mu rączki, nóżki, nawet zęby. Podbródek - po tatusiu- w normie. Modlę się o okres, o wypłukanie pasożyta. Może stanie się (... więcej)
Florian Konrad, 21 february 2017
skonsolidowana świadomość zamieszkuje mroczną salę bankietową gdzieś pod sufitem umysłu którego podłoga rozpełza się jak dziesięć tysięcy karaluchów gdy snop światła wdziera się do środka wszystkie myśli jednoczą się w ułamku chwili ciało nie broni się bo karaluchy stanowią (... więcej)
Florian Konrad, 20 february 2017
Mieszkamy w półstopionych górach, wolni i bezcieleśni. Nieśmiertelność na post- Ziemi, gdzie Niebo, Czyściec, Piekło- to wielkie dyskoteki. Bawimy się do upadłego, uciekamy przed widmem trzeźwości. Kac, groźne poranki nas nie dotyczą, zostały w poprzedniej wersji, na planecie demo. Tu (... więcej)
Florian Konrad, 20 february 2017
IV.
Alko- psychozka ma też swoje dobre strony. Przydrożna wizja zmieniła mi charakter. Z ponurego, samotniczego alkoholika staję się kimś na kształt neo- hippisa. Tankuję tyle, co zawsze, ale kolorowe syfiliski, na które wcześniej nawet bym nie spojrzał. Jakieś piweńka bananowe, karmi, (... więcej)
Florian Konrad, 20 february 2017
III.
Kółeczka kręcą się wolno. Metr za metrem, koślawą, skacowaną drogą. Powróciłem do drugiej klasy podstawówki, znów popylam na składaczku, z plecakiem. Tylko cel podróży bardzo niedziecinny.
W głowie tupoczą białe mewy, serducho się uspokoiło. Najwyraźniej lżej mu, gdy zdecydowałem (... więcej)
Florian Konrad, 20 february 2017
I.
...llllera, pudło!-mnę w ustach przekleństwo, niczym gumę do żucia, krzywię się, jakby nagle zmieniła się w kawałek starej opony.
Celuję i... trach! Rozstrzelana szyba rozpada się na ostre płaty. Przyciągam kubeł na kółkach, kładę na nim ramę o obstukuję resztę tłucznia. Słabo (... więcej)
Florian Konrad, 19 february 2017
Wpadam w tłum dredziarzy ze Stowarzyszenia Wolnej Marihuany.
-,,Sadzić, palić, zalegalizować! Jah! Haile Selassie! Iron like Marley in Zion!"- krzyczy mi się zupełnie od czapy.
Paru rastamanów patrzy spode łba. Trudno się dziwić, mam na sobie piżamę w grochy i plastikowe klapki, nie (... więcej)
Florian Konrad, 19 february 2017
Niebieska rurka biegnie przez gardło, nos, uszy. To zimna, fałszywa żyła. Chłodzi organizm, wymienia zużyte bakterie na świeże.
A druga to jej przeciwieństwo, tętnica maszyny, wetknięta we włosy i czerpiąca z nich prąd. Sprawia, że komórki stają się wirusami.
Obchód. Doktor Lothar (... więcej)
Florian Konrad, 19 february 2017
Ja- w bezokoliczniku, człowiek znikąd, bez tożsamości. Kłujące, szklane promienie to rzęsy.
Trójkątny dach pensjonatornicum z wpisanym w środek, wszystko widzącym okiem. Źrenica, czarny wyłom w chmurach. Łodygi- nerwy wzrokowe, obraz płynie korzeniami aż do roztrzaskanego mózgu. Tam (... więcej)
Florian Konrad, 21 february 2017
II.
Włażę pod pierzynę. Otula mnie zakurzone ciepło. Nawałnica ze dworu próbuje wniknąć do radia, przebić się przez drewno ścian, szuka nowych dróg. Antyczny pionieer chrypi. Pogłaśniam. Ciemno, jakby było późne popołudnie. Zegar wskazuje jedenastą, ale chyba zapomniałem go nakręcić.
(... więcej)
Florian Konrad, 19 february 2017
-Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie. Wszyscy się z ciebie śmieją, bo podobno jesteś symulant i impotent..
-Pierdolisz.
-A do tego bezdomny kloszard. Znalazłeś se darmowy hotel i wylegujesz się, jak panisko, na koszt podatników.
-Nie polubimy się, mała.
-Tylko, chujcu, nie mała! Mam (... więcej)
Florian Konrad, 19 february 2017
Za drzwiami rosną pajęczyny. Kotary, w których zasypiają suche muszki, kruche fantazje, resztki dawno widzianych filmów. Przebłyski, utleniające się cienie, wypełzłe ze ścian potwory z gumowymi ślepiami, Baby Jagi i pluszowe misie. Świat z wieczorynek, kończący się tuż przed dziennikiem, (... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2017
(dwudziesty któryś, chyba niedziela)
Przyjdzie mi poczekać na uznanie. Na razie przechodzę etap odrzucenia przez każde wydawnictwo, jestem brudnym nurtem, ściekam po omszałej ścianie wprost do kanalizacji. Czyrak na wysmalcowanej fluidem twarzy literatury.
Od jakiegoś czasu zastanawiam (... więcej)
Florian Konrad, 17 february 2017
VI.
Przez dwa kolejne tygodni oczyszczałam się ze skrzepów. Florciu zdawał się odzyskiwać równowagę, wracać do życia. Kochaliśmy się jak dawniej, Znikły między nami jakiekolwiek granice. Kochany ćpun mówił, że jestem jego małym aniołeczkiem. W internecie znalazł nazwę choroby, (... więcej)
Florian Konrad, 21 february 2017
III.
W prehistorii, Florianzoiku, gdy miałem takie luksusy jak prąd, ciepła woda, w czasach zacierających się przez kliniczną depresję, gorączkę i burzę moimi snami rządziły filmy. Byłem Panem Kineskopem, człowiekiem na siłę chcącym zanurkować w płytkiej, szklanej kałuży.
Umysł (... więcej)
Florian Konrad, 14 february 2017
Ogolony, gładziutki niczym pupa wyjętego z pralki niemowlaka zakładam odświętną koszulę i najmniej zniszczony garnitur. Oczywiście ten geriatryczny, modny za Gomułki. Łatki na łokciach. Szary, smętny, dziadkowy styl. Wyglądam jak kurduplowaty, niedorobiony wykładowca akademicki. Pośmiewisko (... więcej)
Florian Konrad, 14 february 2017
Dzieciak leżał w pralce owinięty damską bluzką. Nie płakał, nie ruszał się, jakby był już martwy. Na szczęście zanim zamknąłem drzwiczki zobaczyłem parę wystających stópek. Wyciągnąłem zasrańca. Patrzył dużymi, jasnoniebieskimi oczami, jakby chciał zapytać ,,Kim jesteś? Po (... więcej)
Florian Konrad, 25 october 2016
skonsolidowana świadomość zamieszkuje mroczną salę bankietową gdzieś pod sufitem umysłu którego podłoga rozpełza się jak dziesięć tysięcy karaluchów gdy snop światła wdziera się do środka wszystkie myśli jednoczą się w ułamku chwili ciało nie broni się bo karaluchy stanowią (... więcej)
Florian Konrad, 24 february 2018
Ma na sobie paltocik z liniejącego borsuka, nadżartą przez mole czapkę - uszankę z dyndajacą kitą. Polski Dave Crocket, trzeci traper nad Wisły.
Mag ma dobrą sześćdziesiątkę na karku, jest przygarbiony. Jedynie oczy, głęboko osadzone gwiazdy, błyszczą żywym światłem. Wszystko inne (... więcej)
Florian Konrad, 22 february 2018
mój jedyny pamiętnik
I. Tromtadracja
Cicho! A raczej - milcz, zachowaj powagę. Oto masz przed sobą tekst nie mniej natchniony, niż niejeden bibliusz koranistyczny, czy inny grymuar wedyjski. Na dobrą sprawę - to scenariusz, scenopis w jednym. To notatnik reżysera, któremu nie udałaby (... więcej)
Florian Konrad, 22 february 2018
Chce zamknąć oczy, nie czuć, nie widzieć, a najlepiej - znaleźć się jak najdalej od paskudnego zgniłka.
U mnie tak jest ze wszystkim, co nie mieści się w pewnym kanonie, obrzydzenie odczuwam nawet słuchając rapu, czy widząc na ekranie telewizora nielubianego polityka.
Chodząca dekompozycja, (... więcej)
Florian Konrad, 23 february 2018
Klik, klik. Nigdy nie pamiętam dwóch ostatnich cyfr. Aż mi głupio przed samym sobą, ale chyba jestem zmuszony stać i udać się na poszukiwania wszechnotesu z wszechadresami.
Żeby przez tyle lat nie nauczyć się numeru telefonu do własnej dziewczyny? Chyba mam otępienie przedstarcze, syndrom (... więcej)
Florian Konrad, 24 february 2018
IV. Starokaina
Kierujący autem człowiek pierwotny i jego kumpel posługują się dziwnym dialektem. Ich mowa ocieka tłuszczem, jest, że tak powiem, mazista. Jednocześnie - przesypuje się w niej gorący żwir, słowa - kamyki. Kłują w uszy, gdy się ich słucha. Wyjątkowo nieprzyjemne uczucie.
(... więcej)
Florian Konrad, 4 february 2018
I. Holzgas
Znacie to uczucie, gdy... nie, źle zacząłem. Zbyt krótkowzrocznie. Przecież jest bardziej niż jasne, że stany, jakich doświadczam, są najbardziej indywidualną, osobistą i intymną rzeczą, jaką można sobie wyobrazić.
Nie chcę być wyniosły, potocznie rzecz ujmując (... więcej)
Florian Konrad, 11 december 2017
Nigdy nie byłem przesadnie religijny, w ostatnich latach wręcz mógłbym określić siebie jako ateistę/ agnostyka/ półwierzącego, ale teraz, gdy zanikłem zupełnie - dostrzegam boga! Ma na imię Eryki jeździ świetlistym rydwanem marki DiMora, zaprzężonym w siedem lwów Judy, tyleż samo Hydr (... więcej)
Florian Konrad, 23 february 2018
I. Śródkultura
Parno. Mam wrażenie, że wszystkie pory roku, dnia, wrzucono do jednego kotła, zmiksowano i tworzą coś w rodzaju zawiesiny (jeśli to lek - to przeciw czemu?), niestrawną papkę, kolaż nieprzystających do siebie elementów.
Składniki nie mogą się w pełni połączyć, (... więcej)
Florian Konrad, 11 december 2017
Zamęczyli go, gnoje, poszukiwacze zaginionej śmierci. Nekrogrzebcy.
- Ty - co mu jest? - pyta Kasia. Nie wiem, o kogo jej chodzi.
- Umarli. Obaj. Klątwa esesmańskich strzyg.
- Pieprzysz.
Wzruszam ramionami.
- Sama się przekonaj. Ej, ej, tylko żartowałem - próbuję powstrzymać dziewczynę. (... więcej)
Florian Konrad, 10 december 2017
V. Glokalizm
- ...giem - ocykam się z resztką słowa na ustach. Kumple patrzą spode łbów.
- Co?
- E... y... odpłynąłem. Chyba.
- No, jeszcze jak.
- Co się śniło, znowu byłeś nękany w szkole?
- Nie, tym razem nie - warczę urażony. Toni cholernie niepotrzebnie do tego wraca. (... więcej)
Florian Konrad, 5 may 2018
"Долго шли зноем и морозами,
Всё снесли и остались вольными,
Жрали снег с кашею берёзовой
И росли вровень с колокольнями."
Александр Башлачёв Время колокольчиков
(... więcej)
Florian Konrad, 5 december 2017
,,W przyszłości ludzie będą blurbami"
Andrzej Szpindler ,,Oko chce bardziej niż chce tego wątroba"
I. Garść sofizmatów
Historia to zżarte przez mole futro mojej zmarłej matki. Właśnie znoszę je ze strychu, by wywalić do kubła. Więc matka zżera przeszłość. Krztusi (... więcej)
Florian Konrad, 6 may 2018
Trzeba pogodzić się z nieuchronnie upływającym czasem ("jeszcze nie teraz, kretynie!" - odkrzykuje najstraszliwszy z potworów, czyhający za filarem mój sobowtór).
Tylko patrzeć, jak nie będę chciał rozmawiać z nikim, kto w moim mniemaniu jest "z niższej półki", (... więcej)
Florian Konrad, 4 december 2017
XII. Florian i Faun.
- Stary ze mnie satyr - cedzę przez zęby przeglądając się w sklepowej witrynie. Za szkłem - dziewczyny bez głów powyginane w dziwacznych pozycjach. Głuche i ślepe Murzynki tańczą plastikową lambadę. Ich nieciała ciasno opinają pstrokate sukienczyny.
Choroba (... więcej)
Florian Konrad, 4 december 2017
,,Cały tydzień szła mu żółta, cuchnąca materia z oczu, ust Zbawiciela, z włosów i cierniowej korony. Aż świętą twarz pokrył gruby strup. Gdy odpadł ukazał się jednooki zarys Boga o krzywych wargach, bez nosa, z ułamaną szramą krzyża na plecach"
Jerzy Nasierowski ,,Seks, zbrodnia (... więcej)
Florian Konrad, 2 december 2017
— Tak? I kto jeszcze?
— Naprawdę, kurwa! — zaaferowany pije,,trunek” chyba zupełnie nie orientując się, że z niego zakpiłem.
— Kubuś nie wracał ranki, wieczory, to rozpoczęliśmy grę. Byle czym, wiesz — potrzeba matką wynalazków. Porobiło się piony z odpadków. Mówiłem Piotrowi, (... więcej)
Florian Konrad, 1 december 2017
VII.
Ulica zdaje sie być przerośnięta. Jakby dotknęła ją słoniowacizna.
Wszystko, począwszy od garbatych latarni, a kończąc na przyominających beczki na smołę, przepastnych koszach na śmieci, jest zbyt duże. Miasto zbudowano na wyrost, z nadzieją, że w przyszłości będzie zamieszkane (... więcej)
Florian Konrad, 25 february 2018
I. Lochia
- Prawie w ogóle go nie znałam - mówi Agatka kołysząc się na krześle. Jej pstrotęczowe włosy wyglądają jak zużyty mop. Tak, sterane wieloletnim myciem podłóg mopidło. Rupieć nadający się wyłącznie do wyrzucenia.
Swoją drogą - ile czasu musi zajmować stworzenie (... więcej)
Florian Konrad, 25 february 2018
V. Listopad - miesiac wisielców
Bez mała dwa długie miechy zajęło mi namawianie jej.
Nie Ewy, żony Florka. Z nią sytuacja jest beznadziejna - baba uważa mnie za kompletnego pierdołę, safandułę (swoją drogą - ma trochę racji) i konsekwentnie każe się wynosić. Chodzi o : “nowszy (... więcej)
Florian Konrad, 1 december 2017
- Parno. Na świat przychodzą pająki z księżycami zamiast ślepi, kruche dziewczynki, węże. Głupio - mistyczny wieczór wypełniony oczekiwaniem na wielkie NIC. Niebo się łuszczy, sypią się z niego obierki - wygłaszam z emfazą stojąc na jednej nodze.
- No. Tabelka ze światła. Kruszące (... więcej)
Florian Konrad, 7 december 2017
IV. Maszynistka, stenotypistka, satanistka.
Jestem drugim, najstarszym i najukochańszym synem Madzi, nieślubnym i niespokrewnionym dzieckiem, znajduchem podrzuconym w ogródku przez odlatującego do ciepłych krajów sępa.
Znalazłaś mnie, kochana, dryfującego w kałuży, podniosłaś.
(... więcej)
Florian Konrad, 7 december 2017
I. Czarny hang over
Łomot, kanonada. Krople nieomal rozbijają się o zaokienny parapet. Jest z bardzo cienkiej blachy, drży, kołysze się. Przyjmuje razy.
Nawałnica zjawiła się w samą porę. Coś do diaska musi się zdarzyć, wypełnić ten smutny i pusty czas, dzień - akwarium, w którym (... więcej)
Florian Konrad, 11 january 2018
XIV. Aktor atomowy
Zdefiniuj mój kraj i imiennika, który się otruł. Nosił taką samą nazwę, wszak Florian to jedynie ksyw, imię zastępcze, atrapa z kartongipsu i porannej rosy, wydmuszka powstała ze zbuka, zepsutego parę milionów lat wcześniej jaja tyranozaura.
Udaję postać uciekła (... więcej)
Florian Konrad, 28 january 2018
VI. Grabarz należący do Mensy
- Odpowiedź A jest na pewno nieprawidłowa - Rut ciągle głowi się nad stosunkowo prostą zagadką.
- Dałabyś już spokój. Nie wiesz co mówić, to siedź cicho! - mówię walcząc z niesprawną zapalniczką. Działała przez dobre trzynaście lat. Teraz (... więcej)
Florian Konrad, 28 january 2018
,,(...) każdy kształt samotny
zetknięcie się przez czas tylko (...)"
Cezary Geroń - Jesień
I.
- ,,Gdy pierwszy raz przelatywałem nad skupiskiem, było dużo mniejsze, niż obecnie. Istniała co druga chata. Dopiero wznoszono marmurowe kościoły, kominy fabryk. Teraz, (... więcej)
Florian Konrad, 26 january 2018
X. Zapoluj na mnie
Może wydać się wam to dziwaczne, nienormalne, całkiem chore, ale ... lubię karmić się informacjami o czyichś zgonach. Śmiertkach z najodleglejszych nawet zakątków globu, kopnięciach w kalendarz ludzi kompletnie obcych, których nie dane mi było zobaczyć nawet przez (... więcej)
Florian Konrad, 10 january 2018
Biorę głęboki wdech. Prawdopodobnie ostatni. Potem nie pooddycham.
I wtedy, niczym w filmach akcji, dosłownie w ostatniej chwili, pośród coraz głośniejszej litanii obelg i zapowiedzi co i gdzie zostanie mi wsadzone, a co spotka moją siostrę, matkę, w ogóle całą rodzinę, słyszę warkot. (... więcej)
Florian Konrad, 29 january 2018
V
Zaorać miejsce, gdzie było skupisko! i Zgasić każdego artystę, który ośmielił się iskrzyć bez pozwolenia władz państwowych i kościelnych! To grozi zaprószeniem ognia!
VI
Skurwyświń na odchodne przeciął krępujące mnie więzy. Tyle dobrego, że nie zostawiło na (... więcej)
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma