Adam Pietras (Barry Kant) | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (6) Forum (2) Poezja (109) Proza (92) Grafika (1) Pocztówka poetycka (4) Dziennik (16) |
Adam Pietras (Barry Kant), 15 stycznia 2022
Rozprężenie
Trawa. Ziemny masyw. Upał.
Tafla kołysze się w świetle
Mojego oka. Nic z tego nie
Wynika tylko kąpiel.
Basen kołysze się w tkaninie
Mojego mózgu a kołysze się
Pod konarami, na ziemnym
Masywie. Kąpiel w cieniu,
W pościeli mojego serca.
Przeszklony basen o zapachu chloru.
Kąpiel. Niedopałki idą na trawnik
A nad nim listkowce cytrynki.
Przepasane biodra i basen z marmuru.
To jak kąpiel przy zgaszonym świetle,
W samo południe. Seledynowe biodro lustra
I upał, cienie róż.
Adam Pietras (Barry Kant), 8 grudnia 2023
I dance between the Old Dreams
I pray with my breath in cold;
I try to make my mind a Sanctuary
Each thought and Idea - a rosary.
Adam Pietras (Barry Kant), 17 lutego 2024
Z cyklu "Demon w szarości knuje spisek"
Południe
Płaczesz więźniu nad życiem
Gdy skończył się twój marsz
I słońce stoi w zenicie
Choć nie płaczesz z powodu przemijania
Bo spoglądasz na drzew zbędną różnorodność
I wiesz, że nie ma w świecie rzeczy, której byś nie poznał.
Zawiodła cię chwila na którą czekałeś od zarania
Bo w południe jest pora najgłębszej nicości
W południe płacze więc więźniu przez pustkę
Twoja dusza umierająca z rozczarowania.
Stara wariatka
Spaceruje nad ranem jak po własnej galerii
Wśród odorów spalin i krwi na blaszanych blatach
Gdzie wściekłe psy liżą dłonie ludzi -
Na bazarze miasta drugiego świata.
Jeśli jej nie znasz to cóż mogłeś widzieć
Bo ten strach na wróble to upiór poznania
A stukot jej butów na ulicznym bruku
To nasza zdolność definiowania.
Lotty Rood
Jeśli kiedyś – w tym przedziwnym kraju – spotkam jeszcze Lotty Rood
O! Lotty Rood, młodą sokolniczkę
Poproszę by przywdziała suknię melancholii
Bo ona jedyna wie, że gniję w środku
Ona jedyna pod Słońcem
Dobra Lotty Rood, której dziadek był szamanem
To jej opowiedziałem swoją historię
Poproszę by przywdziała suknię melancholii
Gdy już będę miał rewolwer
O Lotty Rood, Lotty Rood! Mój australijski aniele!
Chciałbym jak ty wierzyć w duchy pustyni!
Pamiętam jak jedliśmy masło orzechowe
Drwiąc ze wszystkiego w tym świecie
Kochana Lotty Rood, potraktowałaś mnie tak dobrze
Obiecałaś opłacić orkiestrę jazzową na moim pogrzebie
Gdy piliśmy mleko na ganku Twej chaty
Imaginacje
Śmieję się:
Czy to demon w szarzyźnie głębszej niż codzienna uknuł spisek
Usiłując zbluźnić przeciw pustce życiem?
I śmieję się dalej:
Czy stała się sprawiedliwść gdy cierpię
Razem z narodzonymi, niepytanymi nigdy -
Przez kostyczny rytm konieczności zgoła obojętnej?
Jednak bezużyteczne są już te myśli jeżeli w ogóle mnie nawiedzają,
Bo zapałałem wstrętem do wszelkiej nieprawdy i fantazji -
Ostatecznie przecież śmierć wyzwoli nas od lichych tajemnic życia...
I nie ma nademną dobrej reguły
I nikt mnie nie pyta dlaczego upodabałem sobie szare kałuże
I dlaczego nie spoglądam w zwierciadło nocy
I nie poszukuję swej przynależności wśród metafizycznych buntowników
Lecz nie ma dla mnie już piękna ani zła,
Ja jestem wolny,
Ja Spłonąłem.
Pietros z warchołów
Adam Pietras (Barry Kant), 8 marca 2024
Zbudowałem z tysiąc
domków z kart -
Więc coś chyba
jestem wart!
Adam Pietras (Barry Kant), 8 grudnia 2023
Nietzsche, Nietzsche, to przez Ciebie tak pier-Nietzsche!
Adam Pietras (Barry Kant), 12 lutego 2024
I live inside a letter
Of things that doesn't matter
I pray to bare blue wall
In rhytm of rock and roll
Faces speak of things so certain
Someday I'll become fertile
Bloody stories in my head
I should be long dead
Adam Pietras (Barry Kant), 6 września 2021
I - Przez rybie oko
Jest lato. Jest letnio. Latem jest letnio. Ściana żarzy się eterycznie, stoi brzozowy taboret
A na nim sporo kapsli.
Żarówka się nie żarzy, nie żarzy się wolfram - żarzy się ściana. Budynek naprzeciwko
Też się żarzy.
A samochody i ludzie wyglądają jak z wycinanki; a ja przez oddech łączę się ze światem
Bo ma konsystencję powietrza.
Tak źle! Nie, nie źle. Powietrznie! Tutaj piękny, plastykowy kwietnik - zbiornik na ziemię,
Korzenie i kwiat. A tam zagajnik, po którym spaceruje sąsiadka!
Tysiąc kiepów pod klatką i kilku złodziei. Ludzka głupota.
II - Życie i czas
Jeszcze wszystko może się stać. Odrzutowiec zostawi paseczek na niebie. Ktoś przejedzie
Czerwonym ferrari. Przejdzie para trzymająca się za ręce
A ja zawsze mogę zapalić sobie papieroska,
Napić się oliwy z oliwek,
Pojeździć na elektrycznej hulajnodze.
Na kolację Krakowska
W pokoju - Rembrandt
W kuchni - Cezanne.
A jak ktoś zachleje albo trafi do psychiatryka?
Adam Pietras (Barry Kant), 11 stycznia 2022
DYPTYK
I
Beton i żółte światło. Mieć wrażenia jest treścią życia.
Wieczność robi spore wrażenie. Instagirls jak torebki
Foliowe - oddaję je niebiosom.
Wieczność robi spore wrażenie. Nie do końća poważnie.
Pieczętować swoje działania pojęciami tej rangi
Robi wrażenie.
Ikar leży pijany na klatce schodowej. Jest łysy, napakowany
I nagi.
Wszystko faluje w rytmie skrzeczącej, ponowoczesnej
Modlitwy, gdy wypijam kolejną mocną kawę.
Taka dal, wydawało się, nie może znaleźć uznania.
II
Jakże piękna jest brzydota! kzyknął jakiś recenzent
Umberto Eco.
Stanisław Brzozowski był nietzscheanistą, marksistą
I katolikiem.
Ten podziemny strumyk to ja - to moje słabe serce,
To moje tchórzostwo.
Oddaję je niebiosom, które stają się tym bardziej tkliwe.
Chciałbym potrafić
Zapisywać treść moich modlitw.
Adam Pietras (Barry Kant), 3 października 2023
OPISANIE FALI
1. Dywanik
Nigdy niewyklute życie białej ściany.
Drapię się po głowie, bo co tu zrobić z takim niewyklutym życiem?
Dobić?
Posłucham muzyki.
Nagie ściany, nie jest k*** źle!
Jest ogródek, fizyka, życie - Piękne.
I otchłań wewnętrzna która uczy tylko nie mówi jednego po co?
Człowiek jest sam jak palec, jak kołek, jak głupek.
24.04.2020
2. Czy kolory istnieją
Rozpacz bierze się z niemożliwości przywołania
Dowolnego bytu idealnego w dowolnym momencie.
- Alexander Hackingh
Podobno jest ogródek i drzewa Poussine'a - tj. widzę je wyraźnie
(Do Cezanne'a nie dorosłem).
Ale kiedy myślę o majowym cieple zdaje się raczej złożoną ideą.
Skąd pustka?
Pustkę wypełnia się pięknie przy dopływie dopaminy jest ona
Hormonem oczekiwania.
Oczekiwać można na Lejlę, albo na parzoną kawę i sandwich.
Trenerzy z MIT radzą postawę łączącą realizm z optymizmem i elastycznością.
08-05-2020
3. Rozgałęźnik (Przestrzenność)
Jak te gołębie chodzą.
Klatka schodowa.
Żubr smakuje mchem.
I te samochody.
Z okna widzę wyciąg
I znaki drogowe
I Świnią Górę
I kościół z dachówkami
Różowymi jak statek.
18-05-2020
4. Finisz (Niedziela)
Życie jest poza zasięgiem wzroku.
Z pewnością jest - widzę je kątem oka bardzo wyraźnie
(Również i człowiek potrafi wyczuwać pole elektromagnetyczne Ziemi)
Ściany pokoju nasiąkły tym niewidzialnym życiem.
Nasiąkła nim firanka, zakurzony parapet i słońce
A więc życie można zobaczyć
Tylko ile można patrzeć na życie?
28-05-2020
5. *** (Leśnictwo analityczne)
Ktoś kopie piłkę ładne są słowa ale jakby bezużyteczne
31-05-2020
6. Nitka
nitka - pisał
piękny widok
krwawo
cegły
drzewa
las
asfalt
znaki drogowe
piękny widok
burza
odcień
bardzo krwawo
języki ognia
pisał
jedno słowo
i wpatrywał się w nie
padał deszcz
patrzył na zakurzony parapet
na ściany
na las za oknem
brał kąpiel i golił się
dużo palił
21-06-2020
7. Otwarte okno (Przeciąg)
Upały spędzam w swoim pokoju.
Świat to nieważność krwi.
Chyba piękna jest ta nieważność.
Pod biurkiem leży moneta 10 gr.
Na gołej ścianie wisi mosiężny ryngraf.
W biblioteczce mam Battaile'a "Erotyzm".
Same bzdury w biblioteczce - 391 pozycji
Może jednego Hegla bym uratował byle
W monografii bo ile można czytać jego bełkot.
Nie dodzwoniłem się, kiedy odkładałem słuchawkę
Spojrzałem na chwilę w okno - nudne to wszystko,
Myślę o piciu.
21-07-2020
8. Symulakra
jakby pytanie było wysublimowaną formą rozrywki
pomyśl co dla ciebie znaczy najwięcej i to jest właśnie
wysublimowana forma rozrywki
śmierć jest wysublimowaną formą rozrywki to więcej niż pewne
nie mówiąc już o miłości
próba zrozumienia jest wysublimowaną formą rozrywki
bunt jest wysublimowaną formą rozrywki
a ty jesteś skazany na patrzenie bo wzrok to dominujący zmysł
05-08-2020
9. Sancho - Rzeźnik
Teufel? Christ? Savonarole...?
Kiedy źle ze mną, zapadam się w krainach dosłowności. Niewidzialne zamienia się w kamienie podpisane przez chirurga - kamienie okradają mnie i lęgną mi się w nerkach, ostre kamienie wydłubują moje oczy. Kraina dosłowności jest najbardziej piekielna ze wszystkich piekieł i nie da się nie zakazić jej morowym powietrzem.
Ale kiedy jestem zdrów, jak teraz, jestem merem miasta stołecznego jednego z województw w uboższej części Królestwa, w której mieszkają twardzi i pracowici górale. Znam ich troski, ich sumienia, ich sny i koszmary, ich cnoty i żyjący w nich grzech. Oni mnie stworzyli, a ja stworzyłem ich. Oni to ja, ja to oni.
W krainie, którą z namaszczeniem zarządzam, jest rześkie powietrze i nadziemskie, boskie, żółte światło. Niekiedy przybiera odcień jaskrawy, skrzy się radośnie i ciepło, zsyła świetliste iskry - a wtedy wszystkich ogarnia wesołość i poczucie braterstwa. Kiedy indziej matowieje, tętni melancholią i tęsknotą, a wówczas i moi górale popadają w zadumę. Kiedy indziej znika bez śladu i pamięci, a jest to czas pogardy.
Módl się za mną, miły Bracie, dziedzicu napoleońskich Huzarów, bym nie popadł w krainę dosłowności. I tobie tego życzę w czasach gdy nicość czyha za rogiem.
Zwyciężaj.
Wniebowzięcie NMP
16-08-2020
Adam Pietras (Barry Kant), 15 listopada 2021
kamień piaskowy
gałąź czarne pnącze
żabi skrzek w wodzie świetlistej
kropla krwi żabiej żabie serce
i ptactwo wiosenne
taki krzyk na uroczyskach
za osiedlami za korytarzami
taka giętkość istnienia i kamień piaskowy
i jaskółcze kręgi
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta