10 lutego 2024
Beat
Dysonanse owinięte płótnem. Zmysły są rozbudzone.
Eter wydaje mgliste nazajutrz, słyszę drewniane piszczałki.
Palisz papierosa. Noc o stonowanych barwach, nasze narzecza.
Nabieramy się, to trafność spostrzeżeń.
Jasność umysłu. Intensywność obrazów. Wodne ptaki i paciorki,
Paciorki nawleczone na rozciągliwą nić. Nosisz je na lewym nadgarstku.
Palę papierosa, dzielę się z tobą. Informacje to destylat chwil "aha".
Poszukuję wytchnienia.
Chaty na Highlands. Sypialiśmy na wzgórzach. Obrazy przesuwały się przed
Naszymi oczami.
Albo Francja. Namioty na festiwalu rozbite nad rzeką, na przeciwległym brzegu
Jakieś apartamenty, miasto pełne cyrkowców i podróżnych dziwaków.
Liczę językiem swoje zęby. Halucynowaliśmy. Z dzieciństwa pamiętam jeszcze
Dzwonki do mechanicznego bilarda i morze.
Albo drzewa pod zielonym niebem i czarnymi gwiazdami. Pył błędnych świateł.
Krew przepływająca przez żyły i tętnice. Biologiczne maszyny, słońce rozszczepione
W indygo.
Bóg jest rozmiarów ziarnka piasku i przefruwa przed naszymi oczami jak pikujący ptak.
Jakieś zadane, choć trudno powiedzieć, czy własne - pragnienie
Szum, istnienie idealnie obojętne.
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
sam53