18 września 2015
Jak na Florydzie
tęcza
miliardy barw
czarny fotel w cieniu plastikowej palmy
delikatny zapach rozlewanych trunków
oczko w twojej pończosze
błysk fleszów i lamp
gorący parkiet deptany butami
kurz osiadający na twoich włosach
i sukience
tej krótkiej czarnej
biel w zasięgu twojego wzroku
duży czarny cień
w białym garniturze
odchodzisz w taniec
twój taniec szczęścia
mój taniec nieszczęścia
desperacja
krzyk
rozpacz
trzask pękającego serca
już dobrze
beznamiętnie ale dobrze
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga