14 września 2015
06.09.2000
gdy przyszłaś
tak ładnie dookoła zapachniało
jak gdyby stado kolibrów
kwiaty porywając Tobie w darze przyniosły
z całego świata w jedno miejsce
i nie chcąc odfrunąć latały nad nimi
cichy furkot czyniąc
dzień tak zakochał się w Tobie
że nie chciał zejść z firmamentu
noc musiała poczekać aż nasyci się Twoim widokiem
a gdy wreszcie nasycił się i zamierzał odejść
uśmiechnęłaś się do niego
i został
zamknął noc gdzieś w klatce
na dalekich kresach kosmosu
i tkwił tak patrząc na Ciebie
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga