| nikojan |
PROFIL O autorze Przyjaciele (11) Poezja (47) Proza (1) Fotografia (110) Grafika (11) Dziennik (21) |
nikojan, 14 grudnia 2012
Zmarznięty majtek zakrył twarz
i ryknął niczym zwierzę:
- Neptunie, swą powinność znasz
i mówię ci to szczerze!
Natychmiast ucisz morze te,
co zwie się naszym morzem,
bo fale tak kołyszą mnie,
że nic już nie pomoże!
A Neptun okrył ciało swe
i cicho szepnął w ucho:
- Spokoju morza ci się chce,
a mnie tu mrozi sucho.
I trójząb twardy zrobił się
od tego zimna w rynku...
Najlepiej rumu napij się
w przytulnym gdańskim wyszynku!
nikojan, 13 grudnia 2012
na obrzeżach pręciki ruchome
w środku czeluść głęboka bez końca
pytaniami spowita osnowa
biegnie wokół kielicha gorąca
kredka szarpie brzegi papieru
kreśli linie w szale poznania
receptory na falach eteru
sluzem wiodą w najdziksze doznania
nikojan, 11 grudnia 2012
Skrawek śniegu w zaciemnionym kącie
w niedostępny wkleił się chłód.
Z kolektora ciepło bijące
zamieniło maleństwo w lód.
Próbowałem wygrzebać palcem
wskazującym, bo taki też mam,
lecz to zdało się mikrym zakalcem
i nie chciało wydobyć się z ram.
To go kijem od zmiotki ukośnie
oraz kluczem oczkowym (ósemka),
a ten siedzi dalej radośnie -
taki mały śniegowy przestępca.
Żeby chociaż było wskazane
usuwanie zmrożonej kałuży,
ale nie! Ma przechlapane,
bo widoczny i spokój mi zburzył!
Kto podobne miewał kłopoty,
zna psychiczną zależność główną,
wie, że płyną po plecach poty,
gdy wciąż siedzi takie małe nico:)
nikojan, 3 grudnia 2012
Kończy się rok z bagażem wrażeń -
okres zamknięty w pewnych ramach,
a my kupujemy kalendarze
w nadziei na kolejny dramat!
Zwiedzamy place i hipermarkety,
by taniej nabyć przewodnik po Roku
z pewną obawą, lecz pełni podniety
zapoznajemy się krok po kroku.
Od stycznia do marca - wiadomo - zima,
więc przewracamy kartki niechcący,
kwiecień zbyt długi - kto to wytrzyma!
Lecz maj już się jawi bardziej nęcącym.
W następnych miesiącach do lata końca
chowamy w szafie zbyt ciepłe odzienie,
bo już doprawdy szaleństwo słońca
rzuca na piasek, czyli o ziemię.
A później? Energii nam trochę ubywa
i smutno liczymy miesiące jesienne.
Nadchodzi grudzień, śniegu przybywa
i już po następny, tym razem ścienny!
W wielkim zapale wieszamy najświeższy,
lecz nikt nie zadaje pytania - dlaczego?!!!.
Otóż ten nowy ma kontekst szerszy,
bo jest raportem z poprzedniego.
nikojan, 3 grudnia 2012
Niebotyczne wieże
chaos w sklepieniu
odblaski szkła
i metalu.
Rosną obok
twych durnych marzeń
przy torach
i w parkach.
Obok małego sklepu
głębokiego stawu
nocą błyszczą
zimną barwą.
Głowę zadzierasz
coraz wyżej
słyszysz peany
i rośniesz dumny.
Brakuje oddechu
jedziesz po życie
i kaleczysz się
o drut kolczasty
ogrodzenia.
nikojan, 28 listopada 2012
Berło czasu
zawieszone na nieważkiej nici
kołysze się małymi krokami
i zatacza kręgi.
Odmierza teraźniejszość
biegnie w nieznane
wyznacza naszą rzeczywistość
ograniczonym promieniem.
Pozorna stałość w działaniu
niechaj nie zmyli nikogo
niedostrzegalne zmiany
zwiodą w pustkę.
nikojan, 10 października 2012
Żeby powiedzieć, a nie do końca,
tak połowicznie, z grzecznym umiarem
i żeby pytań pytająca nie zadawała
w mych oczu parę...
Pytanie bowiem zawierać może
podteksty i pułapek głębie,
a wtedy nikt już nie dopomoże,
kiedy się jęzor zaplącze w gębie.
Skrytych zamiarów nie odgadnę,
trudno też będzie pojąć aluzje
i w wir tych ogromnych oczu wpadnę,
przez co wypaczę logiczną konkluzję.
Więc mały dystans rezerwuję
dla wszelkich prerogatyw chuci,
a jak dogodzić, wykombinuję,
by pasywności mi nie zarzucić.
nikojan, 3 lipca 2012
Za drzwiami rozległ się dzwonek,
lecz trochę późny, nerwowy,
bo naprężony mocno postronek
i ustał już ruch wahadłowy.
Niepewność w zwojach cewki
nierównomierne drgania
i czasem dźwięk bardziej krewki -
nie wznowią chybotania.
Wieczorem gwiazdy na niebie
cień siny rzucają na ścianę,
lecz już się nie kolebie,
już nieruchomy zostanie.
nikojan, 6 czerwca 2012
Można napisać wiersz lub prozę
stanąć na baczność prosto
albo też skoczyć do rzeki z mostu
lub głowę położyć na torze.
Czasem potrzeba dobrze policzyć
i umieć dodać dwa do dwóch
albo wykonać ostatni ruch
na szyję założyć stryczek.
Można się męczyć całe wieki
łamać buciorem stawianą poprzeczkę
albo wyciągnąć granatu zawleczkę
i powędrować kosmosem dalekim.
Wybierać perły w plejadzie korali
i te najbardziej lukrowe zawieszać
a łzy różową papką pocieszać
lub włożyć do serca kawałek stali.
Alternatywy roją się blaskiem
conocnych mrzonek pieszczonych za dnia
a każda inny kolor ma
oczu sypanych powszednim piaskiem.
nikojan, 21 maja 2012
Życie jest niszą
a te okrzyki
jak wyrzucone wiązki ciszy
próbują przebić
się poprzez mury
rozwalić góry.
Biegnie ukośnie
niepostrzeżenie
na koniec świata i zatracenie
mija tuż obok
pędzi w nieznane
w takt marsza grane.
Zawrócić nie sposób
nie cofniesz czasu
możesz się schować na skraju lasu
lub wniknąć w ciemności
i zginąć w otchłani
i wszystko na nic.
Lub wyjść do światła
koloru słońca
kiedy daleko jest jeszcze do końca
opuścić przyłbicę
i kopię stępić
a zmory pognębić.
Sposobów wiele
i różne recepty
a wciąż przybywają nowe koncepty
żeby kierunek
był oczywisty
w zamiarach czysty.
Biegną ku grani
promienie światła
zapętla się ścieżka i tak już niełatwa
a chociaż drogę
widać przejrzyście
zdradliwe są liście.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
1 czerwca 2025
wiesiek
1 czerwca 2025
Marcin Olszewski
1 czerwca 2025
violetta
31 maja 2025
violetta
31 maja 2025
Marek Gajowniczek
31 maja 2025
sam53
31 maja 2025
dobrosław77
31 maja 2025
sam53
30 maja 2025
wolnyduch
28 maja 2025
sam53