12 maja 2012
Poranna serenada
Ręce w kieszeni, papieros w gębie,
otwarty słoik kiszonych ogórków.
Wieje zapachem browarnych głębi
i ślicznych odorów z pobliskich murków.
Na twarzy troskę wyczytam z łatwością
o wzrost popytu nad wielką podażą
i wszelkie obawy związane z ilością,
co wartę bez końca czynić im każą.
Bo kiedy zabraknie nektaru świeżego
z powodu zasobów w kieszeni dziurawej,
a nie pożyczy już więcej kolega,
to dadzą ci, co w drogę im włażą.
Stoją odważnie w postawie groźnej
gotowi na wszystko, z wyzwaniem w oczach
i penetrują teren ostrożnie,
by moc się wesprzeć, gdy trzeba skoczyć.
Pod sklepem zamkniętym nękanym chmielem,
od rana czatują z miną upartą
i liczą wytrwale, lecz zero z zerem
wciąż tworzy sumę niewiele wartą.
1 maja 2024
0105wiesiek
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek
1 maja 2024
Zejściekb
1 maja 2024
Jutro będzie obiadVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
30 kwietnia 2024
Biały szumArsis
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky