Nieodgadniony, 8 czerwca 2017
coś Ci dzisiaj wypadło
Twoja piosenka w tle
ta z latynoskim wokalem
a mieliśmy się zjeść
i siedzę tutaj sam
lecz nic Tobie za złe
ja tylko nie mogę
wyprzeć Cię z jaźni
niby to książkę czytam
a nie wiem o co chodzi,
bo myślami jestem daleko
dumam co teraz robisz
permanentnie cudowna
trwasz w mojej głowie
a ja właśnie w tej chwili
zapragnąłem być w Twojej
głębi, wibrują rączki
prędko wstałem z łóżka
przy biurku usiadłem
jejku, coś mi się rusza!
wyświetliłem zdjęcie
Tyś na nim i uda rozwarte
wtedy w sobotę je zrobiłem
czekałaś aż językiem wjadę
och, mokry miałaś środek
kosztowałem Twego owocu
a soki jego przesłodkie, to
smak poważnego związku
i w monitor się wgapiam
a w spodniach powstał on
niczym z popiołów feniks
chwyciłem prawą dłonią
ptaka za szelki, ręka
chodziła ruszając moszną
z ekranu do mnie mówisz
"jestem Twoją rozkoszą"
Ty wszędzie we mnie, aż
wolnego nie mam miejsca
i choć jesteś nie tutaj
ja myślami Cię wypełniam
wstałem z krzesła – szczyt
białe eksplodowało w ekran
ejakulacja strzał! Twoje
pikselowe ciało w plemach
oddycham zsapany, jutro
Ty moim będziesz wysiłkiem
wejdę w Ciebie do końca
i na ciepło się podpiszę
a w nocy zanim zasnę
do mych marzeń zawitasz
róbmy tak, by codziennie
na nowo się odkrywać
Nieodgadniony, 2 czerwca 2017
księżyc w górze wysoko
widzisz go przez szybę
noc w pełnej krasie
całuję Twoją szyję
od tego się zaczyna
nasz w ciemności taniec
wijesz się ponętna
na myśl o zjednaniu
jak kotka mruczysz
czekając cierpliwie
aż wejdę napięty
ścisnąłem Twój tyłek
kolejny Twój dźwięk
przeszył powietrze
zaraz ja Cię przeszyję
tak będziesz jęczeć
chwytasz moje spodnie
ściągają się z trudem
ja Twoich strinów
nawet nie zdejmuję
i jak taran wchodzę
a jestem tyranem
topimy się od środka
targam Twoim ciałem
chwyciłem Cię za szyję
i dopycham mocniej
w erupcji wulkanu
już wkrótce skończę
drży moje ciało
Twoje również zaczyna
jesteś spóźniona
lecz nic nie straciłaś
już nie taki twardy
na zewnątrz wychodzę
namiętne usta całuję
szerzej niż na co dzień
palcami muskam brodawki
nadal nabrzmiałe sterczące
powtórka zaraz rankiem
gdy wezmę Cię na stole
Nieodgadniony, 3 sierpnia 2015
jakbym zmysłów nie posiadał
brak czegokolwiek, wena i chęci
ich nie ma od dawna i nie wiem
o czym wers będzie następny
potrzebuję impulsu, nagłego
zrywu, jakichś pozytywów życia
twórczo-rozwojowy tu zastój
oraz potężna cielesna chcica
pisanie tego idzie mi zupełnie
szorstko, bezcelowo i bezrady
jakbym kręcił maglem próbując
wycisnąć wodę z mokrej skały
Nieodgadniony, 9 lipca 2015
napisać coś pięknego
z Twych oczu czerpać wenę
ze skóry litery pozbierać
i stworzyć co na niebie
Twe imię w chmurze wykuć
zaś moje wiatrem będzie
a ten, Twój obłok otoczy
czujesz? od razu cieplej
która z Was mnie zgłębi?
wkroczy do środka głowy
zobaczy z czym jem myśli
ujrzy fazę twórczej strony
która z Was na zawsze
zaprzyjaźni się z sercem?
ona wejdzie do mej duszy
dziwaczne zwiedzi wnętrze
poczuje bezsilne chwile
stany odczepienia i bólu
lecz dzięki niej używałbym
więcej radosnego tuszu
i pisałbym tęczowe wiersze?
tak pogodne i miękkie?
iż spomiędzy słów kolorytu
wyrosłoby kwiatowe ziele?
a może nic bym nie tworzył
tylko Twoją osobą radował
zbierał wszystkie chwile
do pudełka wspólnych doznań
jestem w szczęście ubogi
radość dla mnie bezcenna
za to ból do demonstracji
cierpienie na sprzedaż
Nieodgadniony, 29 czerwca 2015
erotyczny słowotok
kolejna jego tura
nastrajam myśli
będziesz słuchać
subtelność za burtą
będzie nachalnie
sprośnie i mocno
ledwo oddech łapiesz
zdarłem z Ciebie
sukienkę w kwiaty
i jak druga skóra
przyległem ciasny
czujesz moje ciało
na własnym, ciepła
mieszają się nasze
jesteśmy gorącem Etna
całowałem usta, teraz
wargami obłapiam szyję
krew buzuje w Tobie
oblizuję tętnice
po plecach krążą
palce rozpinają stanik
ręce po lędźwiach
idą na dół w majtki
łapczywie wgniatam
Twoje ciepłe pośladki
stłumione wzdechy
wysysam brodawki
dłonie wędrują
wprost na podbrzusze
jesteś mokra, palce
prą dalej na południe
pojękujesz, ciało
wijesz wilgotne
pragniesz więcej
naszych wspomnień
lecz daleko jeszcze
na wspólny koniec
nie zdjęłaś moich
napięte spodnie
resztę w tajemnicy
wyobraźni zostawię
wspólnej wilgoci
i Twoich pragnień
ale masz przecież
tyle w sobie miejsc
iż na kolejny sprośny
wystarczy wiersz
Nieodgadniony, 27 czerwca 2015
ostatnio nie jesteś
w mojej głowie jedyna
kolejna ciemnowłosa
w myślach przebywa
gdy mam dni w próżni
gdy tak bardzo bolisz
kiedy godziny głuche
ona do jaźni przychodzi
i w chwilach tych słabości
szczelnie wypełnia umysł
ale w porównaniu z Tobą
to najwyżej sekundy
ona ma tylko ponętność
Ty to absolutny urok
dotyk ogromnie ważny
lecz ciało jakby skorupą
ku Tobie więź mocniejsza
ona niejako na dokładkę
posprzątać gruzowisko
po Tobie przyjdzie czasem
chociaż z nią związek
identycznie wykluczony
jak z Tobą, macie tutaj
wspólny temat rozmowy
więc może po Was dwoje
nareszcie trzecia przyjdzie
podaruje duszę własną
w zamian za moc iskier
Nieodgadniony, 26 czerwca 2015
to po prostu nie ma sensu
to już nie ma sensu, słyszysz?
życie jest jedno, tymczasowe
za krótkie by marnować zmysły
widziałem w Tobie oryginał
chodzącą niepowtarzalność
nadal to widzę tylko gorzej
słońce zakryte i tyle zasłon
choć pragnę Cię niemożebnie
to wiem, że nie jesteś jedyna
inaczej twierdzi serce, a więź
moja, bardzo wolno, ale zanika
umysł obiektywnie realia widzi
podobnych Tobie jest niemało
wrażliwych, uroczych, słodkich
jedynie zerwać kolejne jabłko
i następny OSOBLIWOŚĆ Twoją
zuważy, a Ty jedność z nim ujrzysz
nadwieczna miłość Was połączy
tylko wybrany na Ciebie zasłużył
ostatnie wersy pewnie pisane
lecz chwilowa to przymoga*
początek miłosnych roztopów
a podróż długa, daleko do końca
cierpiał będę jutro i kolejno
jesteś Unikat i zapomnieć muszę
z wnętrza wypaczyć prawdę
niemożliwe przechodząc bóle
ja również nie jestem jedyny
bez korony stąpam na głowie
bardzo wielu wiersze tworzy
o mnóstwo lepsze niż moje
*przymoga – ulga, ukojenie; pomoc
Nieodgadniony, 9 czerwca 2015
jesteś moim ulubieniem
każdym pomysłem
ilością niezliczonych pragnień
jesteś rzemiosłem
owocem w krysztale
środkiem zmysłów
jesteś sumą erotycznych tłamszeń
grupą zawiłych niegrzecznych myśli
skupiskiem nikczemnych starań
jesteś pierwiastkiem mojej duszy
centrum mego drżenia
i pierwszym atomem
bądź każdym śladem na moich ustach
jakimkolwiek ich pęknięciem i wgłębieniem
bądź dla mnie odbiciem, Malutka
lustrem niczym
niechi ślady na czerwieni moich warg
odpowiadają namiętności Twoich
połączmy sfery naszych umysłów
i połączmy strefy naszych ciał
stańmy się wielkim pragnieniem
wspólnego istnienia
bo to w tych sztucznych, słabych czasach
ma miarę
jesteś ckliwą zasadą
otulam się uczuciem
niczym puchem chmur
jesteś
najpotężniejszym z zamiłowań
i ostatnią plagą serca...
Nieodgadniony, 7 maja 2015
będzie krótko
jesteś piękna
pragnę Cię
bez przerwa
Twoich piersi
pośladków, licy
brzuszka, ud
pleców i szyi
pragnę myśli
czułej duszycz-
ki, Tyś ckliwa
czysta jak łzy
Tyś startem
oraz końcem
całością, póki
czuć mogę
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga