13 czerwca 2013
18.04.2013.
opętało mnie uczucie
wszędzie widzę Ciebie
cóż mam robić
już sam nie wiem
Twój cały jestem
lecz boli to uczucie
pragnę zostać
pragnę uciec
serce w krainie deszczu
powietrze pełne kropel
chłód wadzi wnętrzu
niebo zachmurzone
stąpam pośród kałuż
bose stopy mokre
wchodzę do budynku
siadam przy oknie
pojawia się Smutek
siada obok na krześle
dziurawi mój środek
on pragnie więcej
po chwili krótkiej
przyłącza się Rozpacz
ból do potęgi
gehenna długo potrwa
na szybach nie deszcz
tylko moje łzy
mokro wszędzie
szlocha mój byt
nadchodzi apogeum
rozstępuje się ziemia
spadam w otchłań
bezmiar cierpienia
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga