23 marca 2015
Długopis na stoliku, wśród ludzi gdzieś
moje pragnienie Ciebie
jest samotne, jak wiatr
i tak już będzie, nie
ważne ile poruszysz skał
i na dalsze zwroty
nie posiadam już sił
mój umysł przeziębiony
a serce choruje z nim
i dla dalszych zwrotów
nie mam pomyślunku
coś mnie zainfekowało
gdzieś, głęboko w duchu
patrzy tutaj dziewczyna
w sweterku z pomarańczy
czarne włosy, jak lubię
ładna i uśmiech ciekawy
zerkam w jej kierunku
dziewczynę na tym łapię
że prędko wzrok odwraca
bo spoglądała na mnie
a tu na stoliczek jasny
kolejny mój włos poleciał
23 wiosny i z każdym
dniem, coraz bliżej nieba
bo to nieuniknione, byle
stanąć przed lustrem
teraz i za połówkę wieku
w tym samym towarzystwie
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga