6 lutego 2017
6 lutego 2017, poniedziałek ( Zasłyszane )
Sąsiad za płotu:
-Pani Haniu ma pani drapke?
-Drapke?
-No drapkę, ma pani?
Skonfundowana sąsiadka, myśli sobie: rany boskie, co to jest ta drapka ? Od razu skojarzyła jej się taka chińska do drapania po plecach, spojrzała filuternie na pana Stanisława. Może nie dosłyszałam i chciał zdrapkę? Tylko po co mu zdrapka ?
Po chwili rozmyślań, biorąc się pod boki krzyczy:
- A co sąsiad będzie z nią robił ?
- A żarówkę muszę wkręcić.
Kobieta zawiesiła na sąsiedzie baczne spojrzenie, na szczęście ten był rozmowny.
- Wie pani, miałem swoją drapke, trzeszczała, skrzypiała, aż szczebelek jej się złamał.
- Aaha odparła rozbawiona.
-Drabinę pan chce!?
- No mówię przecież, że drapke pani Haniu.
14 grudnia 2024
wyliczanka z partykułąjesienna70
14 grudnia 2024
Ze wspomnień: muzyka deszczusam53
14 grudnia 2024
w moim przypadkuYaro
14 grudnia 2024
1412wiesiek
14 grudnia 2024
Totalna akceptacja zwierząt.dobrosław77
14 grudnia 2024
Zawiązała naturaJaga
13 grudnia 2024
OpłatekMarek Gajowniczek
13 grudnia 2024
trzynastego nawet w grudniusam53
13 grudnia 2024
....wiesiek
13 grudnia 2024
pianistaabsynt