13 grudnia 2013
Love Story: wielki mały powrót
Dobrze, przestanę się jej wstydzić;
niech mnie biorą takiego, jakim jestem.
A gdy nikt nie chwyci mnie za rękę,
po prostu odejdę.
W cień najbardziej jasny,
najgłośniejszą próżnię.
Być może będę znaleziony;
na zawsze spamiętany, na swój sposób wieczny.
Albo opuszczę sam siebie i tak umrę,
wykrwawię się w betonowej trumnie -
najjaśniejszym cieniu,
najgłośniejszej próżni.
2 lutego 2025
Słodki języczekajw
2 lutego 2025
Irminaajw
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro