1 października 2013
Cudze słowa ratują od leniwości w pisaniu
Wymyslić coś nowego, czego jeszcze nikt inny nie wymyślił,
jak ten Japończyk, który zginął rzucajac się z wysokości,
a wcześniej kazał rozścielić płótna, że odbitka bdzie.
Prawdziwa wartość.
Do sztuki mam stosunek chaotyczny i instynktowny, jak do pogody powiedzmy.
Komoda taka stara jestem- to we mnie siedzi.
Z drugiej strony jak nieraz patrzę na te nowe rzeczy, to czasem mam ochotę nazwać je numerami.
Staram się zapomnieć (jak na przykład o gigantycznych dziurawych skrpetkach niezwykłej szpetoty udających gobeliny).
Ciężko mi się myśli o sztuce. Powoli i niepewnie.
Ale czasem coś wpadnie do głowy. Kiedy obserwuję.
Czasem to się przegapia, ale czasem.
Jakaś zasadnicza niezgodność z tym , co jest .
O co chodzi? Nie o to , że błoto malowane w kolorach kryształu jest bardziej prawdziwe niż błoto malowane blotem,
ale o to , że w błocie jest prawda niezależnie od tego jak się je namaluje.
Palę czasami papierosa, żeby w pracowni pachniało innym człowiekiem,
zostawiam zapalonego papierosa na popielniczce, takie zastępstwo.
Po prostu nie widzę w sobie dalszego dna , w ktorym wartoby grzebać.
Może to źle, nie wiem.
Żyć. I wtej pracy nie pomoże żaden Witkacy, ani Garibaldi, ani histeryk Jean Poul Sartre, ani filozof Kołakowski.
Trzeba z tego zadana wybrnąć samodzielnie. Myślę, że to widać.
Manifesty zostawiam tym, którzy bez tego żyć nie mogą.
Freud i jego kanapa nic mnie nie obchodzą.
10 kwietnia 2025
wiesiek
10 kwietnia 2025
Komisarz
10 kwietnia 2025
Yaro
10 kwietnia 2025
Eva T.
10 kwietnia 2025
Yaro
10 kwietnia 2025
AS
10 kwietnia 2025
ajw
10 kwietnia 2025
ajw
10 kwietnia 2025
ajw
9 kwietnia 2025
wiesiek