7 listopada 2015
byłam tu...
... jeszcze mój zapach
wisi w powietrzu
cienka nić rozedrgana ciepłem
pochwyć ją
zwijaj cierpliwie w kłębek
jeśli chcesz
"dziś nie wchodzi w rachubę"
zabrzmiało jak zwykle beznamiętnie
więc dlaczego
tańczysz wokół mnie każdym gestem
mówię "gorąca woda wystarczy"
a ty serwujesz mi wrzątek
mówisz "wszystko jasne"
a ja dostaję pomroczności
i w geście buntu
wciskam w windzie najwyższe piętro
nie martw się, że skoczę, zejdę schodami
przerobiłam już kilka balkonów
Twoja, na obecną chwilę, Julia
20 kwietnia 2024
Bez limituMarcin Olszewski
20 kwietnia 2024
Dziękujęvioletta
20 kwietnia 2024
Zona (Strefa)Arsis
19 kwietnia 2024
Nasza chata "z kraja"Marek Gajowniczek
19 kwietnia 2024
Metafora na ławcekb
19 kwietnia 2024
1904wiesiek
18 kwietnia 2024
Serce nie sługaMarek Gajowniczek
18 kwietnia 2024
I uleciał cały ten zgiełkArsis
18 kwietnia 2024
Wojna i o wojnie...Marek Gajowniczek
17 kwietnia 2024
więzieńYaro