16 października 2013
bez tytułu
W równym rytmie
do przodu zmierzając do końca
stopa za stopą w wygodnych butach.
Ostrożnie.
Ciepłe płaszcze, stonowane kolory
mądre oczy za grubymi szkłami.
Raczej już milczą niepytane.
Uśmiechem kwitują pośpiech innych,
Nasze Staruszki
tło ulic.
Czy dożyję
tego tempa szurania
w jesiennych dywanach opadłych liści?
Tęsknię za pogodą doświadczenia:
tą spokojną rezygnacją z ekscytacji,
zachwytem bez przesady,
uniesieniem bez egzaltacji.
Jestem nadal młoda duchem
Już stara pokorą i łzami?
29 marca 2024
w ogrodzie (wiosna)jesienna70
29 marca 2024
upadek IkaraYaro
28 marca 2024
2703wiesiek
28 marca 2024
Żółtoróżowevioletta
28 marca 2024
Metafizyka płciAdam Pietras (Barry Kant)
28 marca 2024
Odkryłem po co się myśliAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
NarcyzJaga
27 marca 2024
KitekMarek Gajowniczek
27 marca 2024
Brilliant gnosticAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
Są tylko zapalone zniczeabsynt