20 listopada 2011
jesiennie
nie posiadam czasu na własność
więc nie mogę go tracić
trwonię w zamian beztrosko
Śmiech
bez opamiętania
wylewam łzy
Smutku czasami
pragnę namiętnie i nieumiarkowanie
złoszczę się z pasją
czas płynie mimo
odbiera swoje myto
zatrzymam w kieszeni
jeszcze świeży kasztan tej chwili
dopieszczę go ukradkiem
zacisne w pięści
potem?
potem znajdę docenię następny
niespodziewanie
a ten już zeschnięty oddam zapomnieniu
moje kieszenie nie mieszczą za dużo
mają swoje sekretne dziury
niekiedy coś wpadnie pod podszewkę
i uwiera
częściej upada na chodnik
15 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
jesienna70
14 sierpnia 2025
absynt
13 sierpnia 2025
wiesiek
13 sierpnia 2025
absynt