2 marca 2013
Przyjaciel z dzieciństwa
Może się w pierwszym śniegu zatracisz
zdołasz płatki w kieszeniach pochować
zupełnie tak jak byliśmy dziećmi
wszystkie je zdołasz policzyć
ulepisz bałwana ręce z gałęzi mu zrobisz
z nieskrępowaną radością marchewkę jako nos założysz
zanim nastanie wiosna
zanim zdołasz zniknąć
zaczarujesz mi za oknem krajobraz
i porannym szronem szyby zamalujesz
na cymbałach sopli zawadiacko zagrasz
chichocząc głośno w komina odmęt
wszystkich domowników ze snu wyrwiesz
i będziesz mnie na sanki wyciągał
na najwyższą górkę zaprowadzisz
niczym małe dzieci wywołamy na śnieżki wojnę
ku zdziwieniu przechodniów
zanim pierwszy wiosenny deszcz w szyby zastukocze
śnieg stopnieje za oknem
poprzypominasz te wszystkie beztroskie zimy
zobaczę cie jeszcze ostatni raz
jak na sankach zjeżdżasz
potem rozpłyniesz się we mgle
zawsze niewinny
do końca radosny
wiecznie dziecinny
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch