17 lutego 2019
zaufanie
pragnę pić zlizuję zroszone ściany
ugięte nogi nie pozwalają wstać
padam wokół strzykawki ostatni strzał
na głodzie zapadam w sen
obdarty z życia
nakryty wstydem
ulica kocha synów co
śnią nie widząc prawdy
przechodnie wyciągam dłonie
żebrząc o śniadania kęs
pogodzony z losem
mówię że jest dobrze nigdy gorzej
na antypodach wchodzę z trudem po schodach
życie pominęło mnie po drodze
zdradziłem rodziców zabijając siebie
Boże ufam Tobie
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt