14 sierpnia 2015
nie czytaj tego wiersza
dość bzdur
wytartych teksasów bandamek
czarnych skór
dość ściszonej muzyki
wszystko na full
niech wali po ścianach stare wredne babsko
na melinach zapach zupy na kościach
ostatni gasi światło
nigdy nie zapłonie płomień
przy skalniaku w półmroku
ściskam flaszkę patykiem pisane
dobroć z naszych jabłek
muzyka cykad żaby słabe
ciepła woda każdego szkoda
zbudujmy im żłobek tuż przy autostradzie
dziewczyny między klientami
zabawią żabę inaczej
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya